niedziela, 7 grudnia 2025
Różdżka
Jezus jest tą różdżką z pnia Jessego, która przynosi nowe życie (por. Iz 11,1). To On jest Tym, który daje nam moc, byśmy stawali się nowymi ludźmi (2 Kor 5,17). To On jest Tym, który przynosi pokój tam, gdzie jest niezgoda (J 14,27). Adwent przypomina nam, że Jezus nie przyszedł tylko kiedyś, w Betlejem. On przychodzi teraz. Przychodzi w Słowie (Hbr 4,12), przychodzi w Eucharystii (J 6,51), przychodzi w drugim człowieku (Mt 25,40), ale także przychodzi w cichym poruszeniu serca (1 Krl 19,12). Naszym zadaniem jest rozpoznać Go i przygotować dla Niego miejsce (Ap 3,20).
niedziela, 30 listopada 2025
Czuwać i być gotowym
Noc się posunęła, a przybliżył się dzień.
Noc jest symbolem lęku, bezradności, zagubienia – właśnie takiego braku czuwania. Jezus Chrystus przychodząc do człowieka odsuwa od niego lęk, bierze na siebie ludzki grzech i upadek, przebija się przez ciemność życia i chce je oświetlić swoim światłem. Noc się więc odsuwa i przybliża się dzień – światło Jezusa Chrystusa.
Tak jak w dzień człowiek widzi więcej i bez problemu odnajduje drogę, tak Chrystus bardzo mocno pragnie rozświetlić nasze życie, każdy jego zakamarek, byśmy nie błądzili, byśmy się nie lękali. W strachu i pogubieniu bowiem nie nauczymy się postawy gotowości.
niedziela, 23 listopada 2025
Królestwo Chrystusowe
Pozyskanie królestwa Chrystusowego odbywa się bardzo powoli - jednakże trwale. Chrystus posiada umiejętność zdobywania człowieka na całą wieczność, dlatego musi się to odbywać długo. Nie trzeba się bać, że akurat dzisiaj nie wyszło, nie udało się... Bóg powróci i zaczniemy od nowa... Chrystus to Miłośnik, który nieraz dostaje od nas "kosza", ale przewyższa innych tym, że się niczym nie zraża. Wszyscy mogą nie wrócić, ale On wróci na pewno. Wszyscy szukając nas mają jakiś określony cel, niekiedy bardziej własny aniżeli nasz, a Chrystus pozyskuje nas zupełnie bezinteresownie dla swego królestwa serc i tylko tego pragnie, aby nasze serce wszczepiło się, po prostu "wlepiło się" w Jego Serce. Wielkie Boże Serce - to jest "pars maior", która pociąga nasze małe, ludzkie serca - "trahit minorem".
/bł.Stefan kard.Wyszyński/
niedziela, 16 listopada 2025
Bojaźń
W duszy nie powinno brakować pewnego rodzaju bojaźni, ale kiedy ona nie unosi duszy coraz bardziej do niebiańskich wyżyn, kiedy nie wznosi tego błogosławionego motylka na skrzydłach Boskiej nadziei, kiedy nie prowadzi do dziecięcego zdania się na Serce Boskiego Oblubieńca, to nie może być bojaźnią, która "pochodzi z góry", ale jest lękiem wzbudzonym przez wroga naszego zbawienia i dlatego trzeba go odrzucać daleko od nas.
/św.o.Pio/
niedziela, 9 listopada 2025
Dom Pana
"Jeżeli śpiewasz gregoriańskie chorały od rana do wieczora, od jutrzni do komplety: To jest dom Pana, to jest dom Pana, to jest dom Pana - a ciebie w nim nie ma, gdyż twój duch jest gdzie indziej i chodzi po domu twego bliźniego, zazdroszcząc mu jego chleba ... wówczas oszukujesz się: nie znajdujesz się w domu Pana, ponieważ nie ma cię w twoim domu, a jesteś w jaskini zbójców.
Jezus i do mnie może powiedzieć: Zejdź prędko. Idź moimi śladami, a zaprowadzę cię do mojego domu. Znasz go już: to jest twój dom."
/G. Lemercier/
niedziela, 2 listopada 2025
Pielgrzymi nadziei
Pierwsi chrześcijanie malowali nadzieję w postaci kotwicy, tak jakby życie było zakotwiczone na drugim brzegu. A my wszyscy idziemy naprzód, trzymając się tej liny. To piękny obraz nadziei! Mieć serce zakotwiczone tam, gdzie są nasi bliscy, nasi przodkowie, gdzie są święci, gdzie jest Jezus, Bóg. Na tym polega nadzieja. Ta nadzieja nie zawodzi. Kiedy przychodzą trudne chwile w życiu, dzięki nadziei można iść naprzód. Iść naprzód, wpatrując się w to, co nas czeka.
niedziela, 26 października 2025
Modlitwa pokornego
Na zakończenie wizyty papieża Benedykta XVI w rzymskim więzieniu w 2011 roku więzień Stefan modlił się w taki sposób:
O Boże, daj mi odwagę, bym nazywał Cię Ojcem.
Wiesz, że nie zawsze poświęcam Ci tyle uwagi, na ile zasługujesz.
Ty o mnie nie zapominasz, choć tak często żyję z dala od światła Twojego oblicza.
Przyjdź bliżej – pomimo wszystko, pomimo mojego grzechu, wielkiego czy małego, ukrytego czy publicznego, jakikolwiek by on nie był.
Daj mi wewnętrzny pokój, który tylko Ty potrafisz dać.
Daj mi siłę, bym był autentyczny i szczery; zerwij z mojej twarzy maski, które przesłaniają świadomość, że moja godność opiera się tylko na tym, że jestem Twoim synem.
Przebacz mi moje winy i daj mi możliwość czynienia dobra.
Skróć moje bezsenne noce; udziel mi łaski nawrócenia serca.
Pamiętaj, Ojcze, o tych, których tu nie ma, a wciąż mnie kochają; myśląc o nich, przypominam sobie, że tylko miłość daje życie, podczas gdy nienawiść je niszczy, a uprzedzenia sprawiają, że długie i niekończące się dni zamieniają się w piekło. Pamiętaj o mnie, Boże…
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)