niedziela, 12 grudnia 2021

Ekonomia daru

Jan Chrzciciel proponuje klasyczną drogę nawrócenia,ukazaną w Starym Testamencie przez proroków. Zachęca do nawrócenia wyrażającego się w przyjęciu postawy braterstwa charakteryzującego się sprawiedliwością i solidarnością. Jan nie proponuje ludzkiej "sprawiedliwości rozdzielczej", która dokonuje się w oparciu o już istniejący podział między ludźmi zgodnie z zasadą "każdemu oddać to, co mu się należy". Takie postępowanie sankcjonowałoby niesprawiedliwość. Sprawiedliwość Starego Testamentu zakłada bowiem ojcostwo Boga, a zatem również braterstwo między ludźmi. Dlatego właśnie to, co posiadasz, a czego nie ma twój brat, nie jest jedynie twoim bogactwem, ale powinno służyć wspólnemu dobru. Zanegowana zostaje ekonomia gromadzenia i posiadania. Izrael od czasów pobytu w Egipcie był wezwany do życia zgodnie z ekonomią daru. Kiedy popada w ekonomię posiadania, traci dar ziemi i wchodzi na drogę wygnania. Stąd pochodzi rytuał ofiarowywania Bogu pierwocin, aby dzielić się nimi z tymi, którzy ich nie mają, i razem cieszyć się dobrami pochodzącymi od Boga. /o. Silvano Fausti/

niedziela, 5 grudnia 2021

Pustynia

Ta pusta i niezamieszkana przestrzeń jest miejscem odpowiednim na przyjęcie Bożego słowa. Jan mieszka na pustyni, aby pokazać, że nieustannym stanem ludzkiego życia jest wyjście. Człowiek musi ciągle uciekać od wszelkiej formy zniewolenia i iść ku Bożej obietnicy, bez jakiejkolwiek innej gwarancji niż ta, którą jest Jego wierność. Na pustyni niebo i ziemia są jednakowo puste, napełnione jedynie ciszą. Nic tu nie rozprasza. W tej "nicości", w tym, co jest, rozbrzmiewać może i być słyszalne nowe i stwarzające słowo. W wymiarze osobowym pustynia oznacza wyjście od siebie, "opuszczenie" swoich fałszywych tożsamości, otrzęsienie się z przeszłości z jej lękami i zanurzenie się w tym, co nowe. Wewnętrzne wyjście czyni z człowieka istotę "wychodzącą", kroczącą ku swojej przyszłości. /o. Silvano Fausti/

niedziela, 28 listopada 2021

Uważajcie!

Trzeba koniecznie wiedzieć, jaki jest cel ludzkiej historii, ponieważ człowiek nie jest tym, czym jest, ale tym, czym się staje. A staje się tym, ku czemu zmierza. Zmierza zaś ku temu, co kocha. Człowiek jest homo viator, to znaczy jego centrum znajduje się poza nim i ku temu centrum z konieczności dąży. Dlatego w niczym nie znajduje zadowolenia, stale szuka i oczekuje czegoś nowego. Oczekiwaniu człowieka odpowiada przyjście Boga. On zapełnia nasze pragnienie darem swojej rzeczywistości. Ludzka historia to niespokojne zdążanie ku Niemu, naszemu naturalnemu miejscu. Osiąga pokój dopiero w spotkaniu z Nim. Trzy są Jego przyjścia: minione, obecne i przyszłe. Jego przyjście minione determinuje naszą wiarę; przyszłe - naszą nadzieję; obecne - naszą miłość. Przeszłość i przyszłość mają się do teraźniejszości tak, jak pamięć i plan do działania. Czekanie na Pana nie jest wyobcowaniem, ale jedynym sposobem, aby być obecnym w życiu. Człowiek, który czas teraźniejszy przeżywa w lęku przed śmiercią, jest niczym zahipnotyzowany przez węża ptak, który rzuca się w jego rozdziawioną paszczę. Czuwanie jest przeciwieństwem serca ociężałego, a modlitwa jest pokarmem, napojem i radością, jakimi syci się serce czuwające. Czujność i modlitwa są niczym oko i serce, rozum i wola nowego życia dzieci. /o. Silvano Fausti/

niedziela, 21 listopada 2021

Nie z tego świata

Królestwo Jezusa nie jest stąd, nie jest z tego świata. To królestwo jest po prostu nie z tej ziemi! Jest ono tak radykalnie inne od ludzkich wyobrażeń o królestwie, że mało kto był w stanie rozpoznać w Jezusie tak bardzo oczekiwanego Króla i Mesjasza. W tym królestwie rządzić znaczy służyć. Jezus w swojej służbie człowiekowi posunął się najdalej, jak to było możliwe. Nie tylko karmił, uzdrawiał czy wyrzucał złe duchy, zaradzając bieżącym i widzialnym potrzebom otaczających Go ludzi. Jezus patrzył na świat i historię z Bożej perpektywy, z perspektywy wieczności, dlatego też zgodził się oddać za ludzi swoje życie, zgodził się służyć aż po śmierć na krzyżu. I oto przed Piłatem staje Cierpiący Sługa Jahwe, który mówi mu, ze jest Królem. Tak, to właśnie On jest jedynym i prawdziwym Królem. Jest Królem całego Wszechświata, i to nie tylko dlatego, że jest jego Stwórcą i Bogiem, ale także dlatego, że cały czas nie przestaje służyć człowiekowi, aż w końcu doprowadzi go do swego, całkiem innego królestwa. /Siostry Karmelitanki Bose/

niedziela, 14 listopada 2021

Ujrzeć Syna Człowieczego

Pragnieniem każdego wierzącego, jego tęsknotą, oczekiwaniem jest możliwość zobaczenia Syna Człowieczego. Jednak, żeby mogło się to urzeczywistnić, trzeba, aby to, co doczesne - ziemia i niebo - zostało wstrząśnięte tak, by nie zatrzymywało naszego wzroku na sobie. Ujrzymy przychodzącego Boga, jeśli nauczymy się żyć wartościami nieprzemijającymi, które ukazuje swym słowem i przykładem Jezus - nasz Pan. Jego obietnica jest niezawodna, choć zawiera w sobie coś z tajemnicy. Bóg zaprasza do wejścia w jej krąg. Nie zawiedźmy Jego oczekiwań. /Siostry Karmelitanki Bose/

niedziela, 7 listopada 2021

Spojrzenie Jezusa

Niesamowity jest Jezus. Siada naprzeciw skarbony, aby się przypatrywać, w jaki sposób ludzie wrzucają do niej drobne pieniążki na składkę. Wydaje się, jakby wypatrywał prawdziwych ofiarników, z utęsknieniem czekając na tych, którzy podejdą do tego dzieła naprawdę poważnie. Także dzisiaj Jezus przygląda się nam uważnie. To wielkie umocnienie dla nas wiedzieć, że tak jest. Wierzyć w Jego pełne miłości spojrzenie, które dostrzega naszą biedę, nasz wysiłek i wrażliwość, nasze zaangażowanie na rzecz dobra. Ale jednocześnie jest tu ostrzeżenie. Bo ten sam wzrok z równą ostrością dostrzega każdy przejaw fałszu, udawania i pozerstwa z naszej strony. Stoją więc przed nami dwie drogi, dwie postawy i to do nas należy wybór. Możemy stawać się coraz bardziej czyści w naszych intencjach służenia Bogu, być coraz bardziej ubogimi i składać Mu naprawdę wielkie dary. Ale możemy też stawać się coraz bardziej powierzchowni, coraz bardziej zapatrzeni we własną sprawiedliwość i doskonałość. Jednego wszakże musimy być pewni - Bóg na nas patrzy i nie pomyli się w ocenie. /Siostry Karmelitanki Bose/

poniedziałek, 1 listopada 2021

Modlitwa św. Teresy od Jezusa

"O wy, dusze błogosławione, któreście tak dobrze umiały z miłosierdzia Bożego korzystać i za tę cenę najdroższą takie sobie rozkoszne i niepożyte kupiłyście dziedzictwo - nauczcie nas przykładem waszym, jak mamy cenić nad wszystko to dobro nieskończone, jak z niego korzystać! Wspomóżcie nas waszą przyczyną i, kiedy tak blisko jesteście źródła żywota, zaczerpnijcież z niego i dla nas wody żywej, bo giniemy tu z pragnienia."

niedziela, 24 października 2021

Abym przejrzał!

Jezus jest światłością świata, Synem Dawida, który sprawuje swą królewską władzę posługując się miłosierdziem, jest Panem, który przywraca wzrok niewidomym. Wezwanie Jego Imienia jest naszym zbawieniem. Uczeń zrodził się jako taki przez wezwanie imienia Jezusa i przez Jego miłosierdzie. W ten sposób uzdrowiony zostaje ze swej ślepoty i może kontemplować w Ukrzyżowanym to, "czego oko nie widziało, ani ucho nie słyszało..." Zostaje oświecony: wreszcie widzi rzeczywistość. Zobaczyć Pana stanowi życie dla człowieka. w tym celu zrodzony, pozostaje człowiek ciągle niespokojny, dopóki nie będzie kontemplował Oblicza. Jezus na krzyżu rozerwie zasłonę świątyni i objawi w pełni Boga na ziemi. /o. Silvano Fausti/

niedziela, 17 października 2021

Służyć

Nasza służba Bogu i ludziom powinna być pełna pokory. Spróbujmy pomyśleć, że jesteśmy jak osiołek, który miał zaszczyt dźwigać Chrystusa na sobie przy triumfalnym wjeździe do Jerozolimy. Zawsze powinniśmy prostować swoje intencje. "Kiedy mówią mi komplement - pisał późniejszy papież Jan Paweł I - przypominam sobie osła, który wiózł Chrystusa w Palmową Niedzielę. I powtarzam w duchu: gdyby ten, słysząc poklask tłumu, popadł w pychę i zaczął - on, zwykły osioł - dziękować na prawo i lewo za owację niczym primadonna, jakąż wesołość by wzbudził! Nie upodobnij się do niego!" Pomoc należy w miarę możności świadczyć niepostrzeżenie i dyskretnie. Jedyną nagrodą niech będzie dla nas miłujące spojrzenie Jezusa. Z pewnością to najwyższa zapłata! /Francisco F. Carvajal/

niedziela, 10 października 2021

Spojrzenie Jezusa

Człowiekowi koniecznie potrzebne jest to miłujące spojrzenie. Jest mu potrzebna świadomość, że jest miłowany, że jest umiłowany odwiecznie i wybrany odwiecznie (por. Ef 1,4) - a równocześnie ta odwieczna miłość Bożego wybrania towarzyszy mu w ciągu całego życia jako miłujące spojrzenie Chrystusa. I może najbardziej w chwili doświadczenia, upokorzenia, prześladowania, klęski (...); wtedy świadomość tego, że Ojciec umiłował nas odwiecznie w swoim Synu - tego, że Chrystus miłuje każdego i zawsze, staje się mocnym punktem oparcia dla całej naszej ludzkiej egzystencji. Gdy wszystko przemawia za tym, aby zwątpić w siebie oraz w sens własnego życia, wówczas to spojrzenie Chrystusa: świadomość miłości, która w Nim okazała się potężniejsza od wszelkiego zła i wyniszczenia - ta świadomość pozwala nam przetrwać. /św. Jan Paweł II/

niedziela, 3 października 2021

Sakrament wspólnego życia

"Oto czynię wszystko nowe" - mówi Pan. Małżeństwo chrześcijańskie wykracza poza porządek rzeczy naturalnych i wkracza w porządek rzeczy boskich. Ideał postawiony przez Chrystusa przed małżonkami nieskończenie przewyższa ludzką doskonałość i jawi się jako coś zdecydowanie nowego. Jako mężczyzna i kobieta, obydwoje są relacją jednego do drugiego, wzajemnym darem i przyjęciem oraz tworzą wspólnie jedno życie w jednej miłości. W tym znaczeniu małżeństwo odzwierciedla Trójcę Przenajświętszą, stanowiącą doskonałą wspólnotę, zwycięstwo nad wszelką samotnością. Takie jest dzieło Boże: dzielić, by łączyć. Jak podzielił człowieka na mężczyznę i niewiastę, aby zjednoczyli się w miłości, tak oddzielił człowieka od siebie, aby zjednoczyć go z sobą w jednym życiu. "Co więc Bóg złączył, tego niech człowiek nie rozdziela". /o. Silvano Fausti/

niedziela, 26 września 2021

Czyżby zazdrość?

Jest w nas pokusa, by domagać się szczególnych praw do Boga z tytułu naszej z Nim zażyłości, którą czasem pozwalamy sobie czynić zaborczością. Zazdrość jest stara jak świat... Zazdrość o duchowe dary... Jakże pełen zaufania klimat panował między Jezusem a uczniami, że nie obawiali się nawet popełnić gafy, mówili wszystko, co nurtowało ich serca, bo wiedzieli, że odpowie im Miłość. A ona, jeśli jest prawdziwa, czasami bywa i bolesna. To nie pierwsza i nie ostatnia "gafa" św. Jana, jednak to właśnie on napisał w swym liście wiele lat później: "Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością". To właśnie doświadczenie dodaje sił do pokonywania ludzkich słabości i do wykorzeniania wad. Takie też jest lekarstwo na zazdrość: uświadomić sobie, że jesteśmy tak bardzo obdarowani przez Tego, który nie daje się prześcignąć w hojności, że nie musimy się oglądać na to, czy przypadkiem inni nie otrzymali więcej lub czegoś lepszego. Bóg każdemu dał to, co miał dla niego najcenniejszego. /Siostry Karmelitanki Bose/

niedziela, 19 września 2021

Przyjęcie i służba

Można służyć bez miłości, jedynie dla szukania siebie czy z poczucia winy. Każdy człowiek przeżywa potrzebę akceptacji, miłości i absolutnego szacunku. Bóg sam, ze swej natury, jest czystą akceptacją dawaną i otrzymywaną, wzajemną miłością między Ojcem i Synem. Trzeba potrafić przyjąć drugiego. Przyjęcie to zaparcie się samego siebie i akceptacja drugiego człowieka, to umniejszenie siebie, by pozostawić miejsce dla niego, to zgoda na wtargnięcie w swoje życie i zawładnięcie sobą, nie wchodząc w życie drugiego człowieka ani nie biorąc go w posiadanie. Taka jest istota Boga miłości, którego życiem jest wzajemne otwarcie się na siebie Ojca i Syna. Prawdziwa wielkość ucznia polega na upodobnieniu się do Mistrza. /o. Silvano Fausti/

niedziela, 12 września 2021

Modlitwa bł. Prymasa

"Matko, wniknij w nasze serca i uczyń z nami to, co będzie dla Ciebie największą radością, gdyż aż tak zaufaliśmy Tobie. Niech ta cisza modlitewna mówi Tobie, Matko, abyś odczuła i zrozumiała, bo nie potrzeba Ci słów. Ty jesteś Matką serc i uczuć, Matką naszych myśli. A więc bierz nas i uważaj za wyłączną własność Twoją, abyśmy odtąd już byli Twoi. I by wszystkie nasze czyny, Matko, były Twoimi, abyśmy mogli je Tobie odważnie oddać, i by nasze życie już bez wahań, wątpliwości i zastrzeżeń było Twoim."

niedziela, 5 września 2021

Palec i ślina

Jezus wziął na bok głuchoniemego, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka. Palce oznaczają tu potęgę mocy Bożej, a ślinie przypisywano pewną skuteczność w leczeniu ran. Chociaż tak naprawdę leczą słowa Chrystusa, chciał On jednak posłużyć się widzialnymi znakami materialnymi, które w pewien sposób wyraziłyby głębsze działanie sakramentów w duszach. Już w pierwszych wiekach, a potem przez niezliczone pokolenia, kapłan w momencie chrztu, modląc się nad tym, kto miał być ochrzczony, wykonywał te same gesty, co Pan: "Pan Jezus, który sprawił, że głusi usłyszeli, a niemi przemówili, niech ci pozwoli w swoim czasie usłyszeć Jego Słowo i głosić wiarę." W chwili chrztu Duch Święty - palec prawicy Boga Ojca, jak nazywa Go liturgia, uleczył nasz słuch, byśmy mogli słyszeć Słowo Boże i rozwiązał nam język, byśmy głosili je wszędzie. To działanie trwa przez całe nasze życie. /Francisco F. Carvajal/

niedziela, 29 sierpnia 2021

Prawdziwa czystość serca

"Duchu Święty, obmyj, co nieświęte!" Poprzez słowa tej modlitwy ożywmy w sobie owocne pragnienie walki i starania się o to, aby nigdy nie splamić serca: nie tylko myślami i nieczystymi pragnieniami, lecz również nieumiejętnością natychmiastowego przebaczania. Uczyńmy postanowienie, by pod żadnym pretekstem nie żywić urazy wobec nikogo. Starajmy się wszelkimi środkami unikać zawiści, zazdrości i innych uczuć, które plamią i wprowadzają do duszy smutek i ciemność. Czystość wewnętrzna pociąga za sobą umocnienie i poszerzenie horyzontów miłości, wyniesienie człowieka do tej godności, do której został powołany. /Francisco F. Carvajal/

niedziela, 22 sierpnia 2021

Do kogóż pójdziemy?

Jezus odsłania przed uczniami najgłębsze pragnienie swego Serca, by przez swoją ofiarę stać się pokarmrm życia, które się nie kończy. I właśnie w tym momencie część uczniów odchodzi z powodu niezrozumienia, z powodu jedynie cielesnego przyjęcia Słowa. A Jezus zaprasza dalej, głębiej. Zachęca, by wznieść się ponad to, co cielesne. Proponując tę drogę, oczekuje od Apostołów decyzji opartej na szczerej wolności, zadając im pytanie o to, czy i oni chcą odejść, pójść inną drogą. Święty Piotr odpowiada wiarą: "Panie, do kogóż pójdziemy...?" Choć nie rozumiem do końca Twego słowa, choć w tym momencie jest ono dla mnie trudne i zakryte - wierzę, że jedynie Ty jesteś Źródłem prawdziwego życia. Wierzę, że odsłonisz przede mną to, co zakryte, jeśli zechcesz. I Piotr otrzymuje tę łaskę idąc w ciemnościach wiary, w trudzie przyjmowania Słowa, które go rani swoją tajemnicą, upokarza jego umysł. On pozwala "upokorzyć się pod mocną ręką Boga". /Siostry Karmelitanki Bose/

niedziela, 15 sierpnia 2021

Wniebowzięta

O Maryjo słodka, Matko nasza w niebie! Prowadź nasze kroki po drodze żywota - jakże często stromej i pełnej wyboi. A u kresu drogi bądź nam niebios bramą i błogosławiony Owoc Twego łona - ukaż nam Jezusa. Amen. /Pius XII/ Prawdę o Wniebowzięciu NMP ogłosił jako dogmat wiary papież Pius XII 1 listopada 1950 r. w Konstytucji apostolskiej „Munificentissimus Deus”: „…powagą Pana naszego Jezusa Chrystusa, świętych Apostołów Piotra i Pawła i Naszą, ogłaszamy, orzekamy i określamy jako dogmat objawiony przez Boga: że Niepokalana Matka Boga, Maryja zawsze Dziewica, po zakończeniu ziemskiego życia z duszą i ciałem została wzięta do chwały niebieskiej”

niedziela, 8 sierpnia 2021

Pokarm na drogę

Prorok Eliasz, uciekając przed Izebel, udał się na świętą górę Horeb. Podczas długiej i trudnej podróży poczuł się zmęczony i chciał umrzeć. Anioł Pański przebudził go, dał mu chleb i wodę. To, czego nie udało mu się zrobić o własnych siłach, dokonał dzięki pokarmowi, który zesłał mu Pan, kiedy był całkowicie zrezygnowany. Święta Góra, ku której kieruje się Prorok, jest obrazem nieba. Czterdziestodniowa podróż oznacza długość naszego życia na ziemi, w którym również spotykamy się z pokusami, trudnościami, zmęczeniem. Czasami czujemy, jak słabnie w nas duch i nadzieja. Tak jak Eliasza Anioł, Kościół zaprasza nas do posilenia duszy chlebem szczególnym, którym jest sam Chrystus w Eucharystii. W Nim zawsze uzyskujemy siły, aby pomimo naszych słabości dojść do nieba. /F.F. Carvajal/

niedziela, 1 sierpnia 2021

Ojciec karmi

Każdemu człowiekowi Bóg podarował trzy rzeczy. Pierwszą jest wszechświat cały, drugą jest jego własne ja, a trzecią sam Bóg. Wszystko otrzymał człowiek za darmo, nic w tym celu nie czyniąc. Do niego należy jednak przyjęcie tego z wdzięcznością i przeżywanie w sobie daru, jaki mu uczynił Bóg z siebie. Chleb podtrzymuje życie, ale nie jest życiem. Życiem wiecznym jest powiedzenie "tak" Temu, który od zawsze jest "tak" dla każdego stworzenia. Jezus, jako "chleb" przekazuje nam swoje życie Syna. Prawdziwy pokarm, który pochodzi od Ojca: dar Syna, który daje życie światu. Dzieło Boga jako Ojca polega na pociągnięciu wszystkich, bez żadnego wyjątku, do Syna, w którym On jest naszym Ojcem a my synami. Wolą Ojca jest udzielenie własnego życia swoim synom. /o. Silvano Fausti/

niedziela, 25 lipca 2021

Chleb życia

Jezus powoli zaczyna przygotowywać swoich uczniów do wydarzeń, jakie rozegrają się podczas ostatniej Jego Paschy. Wówczas dokona przemiany chleba w swoje Ciało i wina w swoją Krew. Dlatego też cud rozmnożenia chleba ukazany w dzisiejszym fragmencie Ewangelii wg św. Jana, ma miejsce także w kontekście zbliżającej się Paschy. Wszyscy obecni już wkrótce będą rozpamiętywać ucieczkę z Egiptu i cuda zdziałane dla Izraela przez Jahwe na pustyni, m.in. jak Pan nasycił głód ich przodków, zsyłając mannę z nieba. Na razie Jezus poprzestaje na zaspokojeniu głodu fizycznego, ale to Mu nie wystarczy. Głód fizyczny zaspokoi chleb wypieczony z ziaren zbóż, ale głód duchowy nie jest nasycalny przez spożywanie chleba materialnego. W synagodze w Kafarnaum Jezus otwarcie powie: "Ja jestem chlebem życia". "Nie ma już obawy, by dusza nasza umarła z głodu. Mamy zapewniony na zawsze ten chleb najświętszy, mannę Boskiego Człowieczeństwa Jezusa" (św. Teresa od Jezusa). /Siostry Karmelitanki Bose/

niedziela, 18 lipca 2021

Prawdziwy odpoczynek

Słyszymy zaproszenie do wyjścia na pustynię, czyli do exodusu, aby znaleźć prawdziwy odpoczynek w zażyłości z Jezusem, który objawia nam swoją tajemnicę. Kto wzoruje się na Słowie, zawsze otrzymuje zaproszenie do głębszego wejścia w misterium. Odpoczynkiem jest ziemia obiecana, obraz tego, co Bóg rzeczywiście obiecał: Siebie samego. Tylko w Nim znajdujemy dom. Gdziekolwiek indziej zawsze jesteśmy wygnańcami, uchodźcami i pielgrzymami. Apostoł jest z Jezusem, posłany jest przez Niego i wraca do Jezusa, aby znaleźć chwilę ciszy na samotnosci z Nim. Tu odnajduje siebie, pełnię własnego życia, z której wypływa jego misja. Będzie to Eucharystia, na której spożywamy i żyjemy z Nim i przez Niego. /o. Silvano Fausti/

niedziela, 11 lipca 2021

Dobrodziejstwo ubóstwa

Głoszenie Ewangelii dokonuje się zawsze w ubóstwie, gdyż przepowiada krzyż, który zbawił świat. Dwunastu, a po nich wszyscy inni, muszą z wielką troską przeżywać wartości Królestwa, które głoszą. Jezus troszczy się bardziej o to, czym trzeba być, niż co trzeba mówić. To kim jesteś woła głośniej od tego, co mówisz. Ubóstwo, jakie "nakazuje" Jezus płynie z radości tego, kto odnalazł skarb i prowadzi do zwycięstwa nad grzechem świata, który polega na pożądaniu bogactw, władzy i sławy, które są narzędziami wymyślonymi przez strach przed śmiercią. Ubóstwo jezusa nie jest ofiarą, ale najwyższą wartością. Bóg bowiem, będąc miłością, jest ubogi. Jego bogactwem jest Jego istnienie, a Jego istnienie to bycie dla innych w darze z siebie, Ojca dla Syna i Syna dla Ojca w Jednym Duchu. Również dla nas ubóstwo jest nieodzownym warunkiem miłości. Dopóki bowiem posiadasz rzeczy, dajesz rzeczy; gdy nic nie masz, dajesz siebie. /o. Silvano Fausti/

niedziela, 13 czerwca 2021

Małe ziarno

To nie działanie człowieka rodzi królestwo, ale moc samego Boga ukryta w nasieniu. Ogrom naszych niepokojów o dobro jest nie tylko bezużyteczny, ale wręcz szkodliwy. Jak zło zawiera w sobie własną śmierć i uśmierca siebie, tak dobro posiada w sobie swoje własne życie i wzrasta samo z siebie w sposób niepowstrzymany. Bóg działa tam, gdzie my uznajemy naszą niemoc i oczekujemy spokojnie pełni ufności. Życie posiada swój rytm, którego nie można bezkarnie przyspieszyć. Ciągnąc roślinę nie przyspiesza się jej wzrostu, ale się ją wyrywa. Zasiane ziarno wzrasta samo ze spokojem potoku zmierzającego ku morzu. Jezus zasiał Słowo i On sam jest ziarnem Bożym zasianym na polu historii. Do jego wzrostu nie przyczynia się późniejsza zewnętrzna działalność. Potrzebuje jedynie bierności: ogołoconej i oczyszczonej ziemi, która to ziarno przyjmie, ufnej cierpliwości, która umie wyczekiwać. Jezus stał się najmniejszym ze wszystkich. Ta "mniejszość" jest cechą charakterystyczną Syna Człowieczego, który przyszedł, aby służyć i oddać swoje życie za wszystkich. Uczeń Jezusa odzwierciedla w sobie Jego ducha "mniejszości i służby". To zwycięża zło świata, którym jest pragnienie wielkości i władzy. /o. Silvano Fausti/

niedziela, 6 czerwca 2021

Prawdziwa rodzina

Czy rzeczywiście należymy do rodziny Jezusa? Jezus jest odwiecznym Słowem Ojca. Słuchając Go, stajemy się Jego matką i Jego braćmi. Każdy bowiem staje się słowem, którego słucha. Prawdziwym pokarmem człowieka jest słowo, które wychodzi z ust Bożych. Wyraża ono Jego wolę. Ojciec pragnie, abyśmy byli słuchaczami Syna, ponieważ chce nas mieć za synów: jednoczy nas z Nim, gdyż pragnie, abyśmy byli jak On. Przynależność nie wynika z przywilejów. "Bliscy" Mu według ciała i krwi, nie należą jeszcze do Niego, jak również mędrcy, którzy sądzą, że mają prawo osądzać wszystko, nawet Ducha. Do prawdziwej rodziny Jezusa należą ci, ktrzy Go słuchają. /o. Silvano Fausti/

niedziela, 30 maja 2021

Trójjedyny

Kontemplacja i uwielbienie Trójcy Świętej stanowią istotę naszego życia nadprzyrodzonego i są także naszym celem. Powtarzajmy w sercu za św. Augustynem: "Panie, Boże mój, jedyna nadziejo moja, wysłuchaj mnie, abym nie uległ zmęczeniu i nie zaniechał poszukiwania Ciebie, ale bym zawsze gorliwie szukał Oblicza Twego. Ty sam daj mi siłę na poszukiwanie. Tyś bowiem pozwolił, abym Cię znalazł, Tyś mi dał nadzieję, że odnajdę Cię coraz więcej. Przed Tobą jest moc i niemoc moja: moc zachowaj, niemoc ulecz. Przed Tobą jest wiedza moja i niewiedza; w bramie przez Ciebie uchylonej przyjmij mnie. U drzwi zamkniętych, kiedy pukam, otwórz mi. Niech o Tobie pamiętam, niech Ciebie zrozumiem, niech Ciebie pokocham. Wzmocnij we mnie te trzy dziedziny, aż mnie do cna odtworzysz... Skoro przyjdziemy do Ciebie, ustanie ta wielość słów, które wypowiadamy, nie dosięgając Ciebie. Ty jeden będziesz wszystko we wszystkim i bez końca będziemy wypowiadali jedno, chwaląc Cię w jedności i w Tobie stawszy się jednością".

niedziela, 23 maja 2021

Boże tchnienie

W Starym Testamencie działanie Ducha Świętego często określa się jako "tchnienie". Wyraża ono delikatność i równocześnie siłę miłości Bożej. Nie ma nic bystrzejszego od wiatru, który przenika wszędzie, jakby docierał do ciał nieożywionych i dawał im własne życie. Gwałtowny wicher, który zerwał się w Dniu Zielonych Świątek wyraża nową siłę, z jaką Miłość Boża wkracza do Kościoła i do dusz. Pocieszyciel ustawicznie uświęca każdą duszę przez niezliczone tchnienia. Pociechy duchowe niewątpliwie pochodzą od Boga, o ile pod ich wpływem stajemy się bardziej pokorni, cierpliwi, ustępliwi, bardziej miłosierni i współczujący dla bliźnich i prostsi w sposobie życia. Działanie Ducha Świętego w duszy jest łagodne, miłe i przyjemne. Duch przychodzi aby zbawiać, leczyć, nauczać, radzić, umacniać, pocieszać, oświecać. /F.F. Carvajal/

niedziela, 16 maja 2021

Powrót do Ojca

Wniebowstąpienie dopełnia dzień Paschy nieznający końca. Powrót Syna do Ojca stanowi pełny sens tajemnicy paschalnej, punkt docelowy Wyjścia i samego stworzenia. Wyjście z ziemi, grobu, kończy się wejściem do nieba. Stworzenie łączy się na nowo ze swym Stwórcą. Pan nie oddala się od swoich. Jego absolutne oddalenie jest w rzeczywistości absolutną bliskością. Teraz Jezus jest blisko nas ze swym Duchem. Uwielbienie Jezusa z Jego ciałem to realizacja najgłębszego pragnienia, jakie Bóg życia złożył w człowieku - stać się jak On, pokonując śmierć. Nie jest to zakazane marzenie, ale dar, jakiego On chce nam udzielić. Jezus, dotarłszy do serca Ojca, staje się bliski każdemu bratu, aby ten mógł pokonać tę samą drogę. /o. Silvano Fausti/

niedziela, 9 maja 2021

Jesteście przyjaciółmi?

Przedziwna , nawet zatrważająca jest wielkość Boga objawiona w Jezusie i w Duchu Świętym. Często wydaje nam się, że panujemy nad rzeczywistością, że coś dzieje się tak, a nie inaczej, bo takie oto były tego przyczyny. Tymczasem Ewangelia pokazuje uprzedzające działanie łaski, która jest nam dana, zanim cokolwiek rozpoczęliśmy działać, myśleć czy czuć... Boża wszechmoc jest tak ukryta, działa w tak niezauważalny sposób, ponieważ Bóg kocha nas i pragnie mieć w nas swoich przyjaciół. Jezus prosi nas, byśmy okazywali sobie miłość dając nam za przykład relację, jaka jest między Nim i Ojcem oraz między Nim i nami. A jest to relacja wymagająca ciągłego uniżania się po to, by wywyższyć tego Drugiego. Jezus żyje i my żyć będziemy, gdy po przyjęciu Ducha zostaniemy wprowadzeni w taniec miłości łączący Ojca i Syna. Jezus odsłoni się w zażyłej przyjaźni, w niewysłowionej wzajemnej miłości Oblubieńca i oblubienicy, objawi Siebie całego. /Siostry Karmelitanki Bose/

sobota, 1 maja 2021

Krzew winny Ojca

"Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który go uprawia". To zdanie odsłania przed nami coś z tajemnicy uniżenia Syna Bożego oraz relacji, jaka istnieje między Nim i Ojcem. Niezwykle piękny jest wzór pokory zostawiony nam przez Jezusa, niezwykle piękna jest też Jego miłość do Ojca, która każe Mu bez wahania zająć ostatnie miejsce. Nasz Pan nie rości sobie pretensji do oczyszczania, staje się krzewem winnym - przestrzenią, w którą jesteśmy wszczepieni jako gałązki i w której Ojciec może oczyszczać nas. Jezus sam poddał się woli Ojca, pozwolił Mu na Jego oczyszczające działanie, które bardziej przypominało odrzucenie niż miłość. Dokonało się to w czasie wydarzeń paschalnych, na krzyżu. Gdy jesteśmy oczyszczani, musimy zgodzić się na bolesne odcinanie tego, co w nas nie będzie przynosić owocu - możemy nawet poczuć się odcięci od Boga! Jednak wierząc w imię Jezusa i Jego bezwarunkową miłość do nas, we wszystkich wydarzeniach naszego życia przynosimy obfity owoc i oddajemy chwałę Bogu. My, małe gałązki wszczepione w krzew, mamy naśladować Jezusa! /Siostry Karmelitanki Bose/

niedziela, 25 kwietnia 2021

Pasterz-Baranek

Jezus jest Pasterzem/Barankiem Bożym, który gładzi grzech świata. Przyszedł, aby uwolnić owce i dać im życie, swoje życie Syna. Podstawową cechą pasterza jest miłość i odwaga, z jaką broni swoich owiec. Ocena prawdziwości pasterza dokonana jest przez same owce. Każdy vzłowiek woli prawdę od kłamstwa, wolność od niewoli, życie od śmierci, chyba że jest oszukany i manipulowany. Dobry Pasterz czyni nas wolnymi, zdolnymi kochać i służyć, mieć nadzieję i odwagę. Jezus jest Pasterzem jako "Baranek Boży", który przez swą łagodność zwycięża przemoc braci. Uwalnia nas od przywódców, którzy nas tyranizują i to najczęściej za naszym przyzwoleniem. Zaczyna się nowy exodus ku wolności Syna, który miłuje, jak sam jest miłowany. Owca idzie za dobrym Pasterzem, który nie zna innej władzy jak służba, innej przemocy jak miłość, innego bogactwa jak dawanie, innego zwycięstwa jak przebaczenie. Każda owca ze swej strony powołana jest do stania się pasterzem, jak Baranek. /o. Silvano Fausti/

niedziela, 18 kwietnia 2021

Pokój wam!

Szalom to spotkanie się wszelkiego ludzkiego pragnienia z obietnicą Boga. To dar ostateczny. Opiewany przez aniołów nad Jezusową kolebką, teraz jest ofiarowany przez zmartwychwstałego Ukrzyżowanego wszystkim ludziom. Orędzie pokoju stanowi totalne AMEN Boga wobec człowieka i człowieka wobec Boga. Pokój, niewątpliwy znak obecnosci Boga, jest harmonijnym zbiorem różnorakich aspektów jednego i tego samego owocu Ducha. Bóg spełnia swą obietnicę: "Oto Ja stwarzam nowe niebiosa i nową ziemię. Oto Ja dokonuję rzeczy nowej, pojawia się właśnie. Czyż jej nie poznajecie? Dawne udręki pójdą w zapomnienie." (Iz 65,17; 43, 19; 65,16 LXX). Ukrzyżowany pokazuje nam, że Bóg jest miłością i przebaczeniem; Zmartwychwstały pokazuje nam, że mióść ukrzyżowana i przebaczająca to Bóg. /o. Silvano Fausti/

niedziela, 11 kwietnia 2021

Uzdrawiający dotyk

Apostoł Tomasz mówi: "dopóki nie dotknę Jego ran..." To znaczy, dopóki nie przekonam się, że miłość jest rzeczywiście potężniejsza niż śmierć, grzech, nienawiść, niż moja słabość... I Jezus wychodzi naprzeciw pragnieniom i dociekliwości Tomasza. Pochyla się nad nim i pozwala dotknąć swoich ran. Tym samym zaprasza nas do wiary, że także nasze rany mogą być miejscem spotkania ze Zmartwychwstałym. Bóg nie zabiera ich nam, nie wyrywa z naszego życia, ale zaprasza do odkrycia w nich mocy Jego zwycięstwa. Przemienia je na miejsca chwały, miejsca błogosławione, które pociągają nas ku Niemu i upodabniają do Niego. To w nich najpełniej może zajaśnieć potęga Bożego Miłosierdzia. /Siostry Karmelitanki Bose/

poniedziałek, 5 kwietnia 2021

Pusty grób

Grób pusty jest założeniem wiary chrześcijańskiej, która stawia jako przeznaczenie nie śmierć, ale zmartwychwstanie. Bóg, miłośnik życia, niczym nie gardzi z tego, co stworzył po to, by było. Nie śmierć jest złem, ale nasz sposób jej pojmowania. Jej ościeniem, który zatruwa nam życie, jest grzech. Wspomnienie śmierci, która budząc w nas lęk czyni nas niewolnikami przez całe życie, staje się miejscem, w którym spotykamy Żmartwychwstałego. Teraz Baranek Boży usuwa grzech świata: wchodząc sam do grobu usuwa definitywnie kamień, który oddziela nas od życia. Odkrycie pustego grobu otwiera dążenie ku nieznanemu. Śmierć przestaje być nieuchronną metą. Płótna, które otaczały ciało Jezusa, są rozciągnięte: grób stał się łożem ślubnym, przygotowanym dla każdego, kto wejdzie do niego. A wszyscy, wcześniej czy później, wejdziemy Nie spotkamy tam jednak panowania śmierci, ale pełną komunię z Panem życia. Śmierć nie jest już śmiercią: naszym absolutnym kresem jest komunia z Tym, który jest wobec nas absolutną miłością. /o. Silvano Fausti/

niedziela, 28 marca 2021

Męka opuszczenia

W chwili śmierci Jezus został wyniszczony w swej duszy przez pozbawienie wszelkiej pociechy i podpory. Ojciec pozostawił Go w tak całkowitym opuszczeniu w niższej części duszy, że Chrystus zmuszony był wołać: "Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?" (Mk 15,34). To było największe odczuwalne opuszczenie w Jego życiu. Opuścili Go ludzie, bo w chwili śmierci zamiast uszanowania, naigrawali się z Niego, opuszczały Go naturalne siły, dla których śmierć była ostatecznym wyniszczeniem. I w tym opuszczeniu, jakby unicestwiony i starty na proch, spłacał doskonale dług i łączył ludzi z Bogiem. /św. Jan od Krzyża/

niedziela, 21 marca 2021

Praktyka postu

Poszczenie jako dieta nie interesuje Boga. Nasz post musi być poruszeniem duszy ku uwolnieniu się od tego, co w niewłaściwy sposób wiąże ją z rzeczami ziemskimi. Bóg może działać przez wiele rodzajów postu. Post jest pieśnią duszy doświadczającej uwolnienia. Jest bramą do tego ogołocenia się, które pozwala mi poddać moją wolę Bogu. Post jest kijem pasterskim, który pomaga nam wszystkim w wyruszaniu na prawdziwą pielgrzymkę do Boga. Z tym kijem idzue się szybciej. Post oznacza, że podążamy za Chrystusem - ale nie kroczymy za Nim, tylko biegniemy tak, jak zakochani biegną ku temu, kogo kochają. Przez post obejmujący wszelkie własne pragnienia, w końcu wyrabiam w sobie wystarczającą siłę woli, aby unieść wymagania Boże, które wydają mi się tak ciężkie. I odkrywam, że wcale ciężkie nie są, bo wyrzekłam siętego, co stało między mną a Bogiem. To jest nasze pocieszenie. Okazuje się przy tym, że jednym z największych produktów ubocznych postu jest nowa wolność. To jest istota Wielkiego Postu: kiedy Chrystus zmartwychwstaje, a my razem z Nim, musimy być wolni od wszystkiego, co zagraca nasze życie. Wówczas możemy podążyć za Nim z lekkością i iść tam, gdzie On się udaje. /sł. Boża Catherine Doherty/

niedziela, 14 marca 2021

Swiatło Krzyża

Krzyż jest światłem: złe życie prowadzi do zabicia Boga w nas. Dlatego otrzymaliśmy znak krzyża - Bóg osądza na nim grzech mieszkający w nas i w ten sposób wybawia nas od niego, wyzwala z mocy jego działania. To światło jest dla nas trudne - grzech bardzo zniekształca nasze myślenie, że wydaje się nam, że Bóg, potępiając nasze złe życie, jest naszym przeciwnikiem. Tylko moc Jego bezinteresownej miłości wyprowadza nas z iluzji, a dając nam różne trudne doświadczenia, jak Hiobowi, oczyszcza muślenie i odczuwanie. Powoli to światło przemienia nas - i nasze "nieprzystawanie" do Boga staje się dla nas coraz bardziej oczywiste. I coraz bardziej otwieramy się na krzyż, który przeprowadzając przez śmierć - daje życie. To, co było tylko zapowiedzią, gdy Mojżesz wywyższył węża na pustyni, teraz staje się rzeczywistością. Jezus Ukrzyżowany, którego możemy adorować, jest Słowem, które już nie przemawia, lecz wylewa do końca miłość z przebitego Serca. Milczenie Krzyża jest wyznaniem miłości szalonej, oddanej do końca dla każdego z nas. /Siostry Karmelitanki Bose/

niedziela, 7 marca 2021

Targowisko

Jezus przychodzi do świątyni, do domu swojego Ojca. Zbliża się Pascha - wielkie wyjście z niewoli Mocą Jahwe. Spotyka ludzi, którzy robią ze świątyni targowisko. I wtedy płonie ogniem gorliwości. Relacja z Bogiem jest naszym miejscem najświętszym, jest przestrzenią miłości, miejscem modlitwy i łaski. Przyjmując Jego Ducha stajemy się świątynią, gdzie On pragnie przebywać. Jak często zamieniamy ją na targowisko, myśląc nieustannie o stratach i zyskach... Jesteśmy zniewoleni swoimi głodami... nie potrafiąc bezinteresownie kochać, dawać siebie bez pytania o korzyści, nie potrafiąc być sobą bez kamuflażu i masek, bez lęku. Jeśli nie pozostajemy w łączności z Jezusem, jeśli nie wchodzimy w ascezę, pragnąc jedynie w Nim odnaleźć potwierdzenie, że jesteśmy kochani, nasze targowisko rozrasta się. Potrzebujemy uzdrowienia, wyzwolenia - potrzebujemy Paschy. On daje nam nadzieję życia w wolności i chwale synów Boga. On walczy o nasze podobieństwo do Ojca. /Siostry Karmelitanki Bose/

niedziela, 28 lutego 2021

Słuchanie Syna

Głos Ojca mówi: "Jego słuchajcie!" Słuchanie Jezusa oznacza pójście za Nim. Jeśli Go słucham, spotykam Go w słowie, które działa we mnie a to, co wyraża, przekształca stopniowo moje życie na wzór Jego życia. Słuchając Jezusa jako Syna, stajemy się synami. Przemienienie odpowiada nowemu życiu, jakiego udziela nam chrzest poprzez krzyż. Jest to egzystencja paschalna, która przeszła z egoizmu do miłości, ze smutku do radości, od niepokoju do pokoju, od niecierpliwości do cierpliwości, od nieżyczliwości do przychylności, od złośliwosci do dobroci, od niewierności do wierności, od surowości do łagodności, od opanowania przez namiętności do panowania nad sobą (Ga 5,22). To nowe życie w Duchu jest obecnością Jezusa zmartwychwstałego w nas. Na naszym obliczu błyszczy odblask Jego oblicza, które jest obliczem Ojca. Zawrotne i niemożliwe pragnienie, a jednak należące do struktury człowieka: "Tak jak Bóg będziecie" (Rdz 3,5), znajduje drogę swej realizacji w słuchaniu Syna. /o. Silvano Fausti/

niedziela, 21 lutego 2021

Próba pustyni

Duch Święty, osobowa Miłość, wyprowadził Jezusa na pustynię, w rzeczywistość braku. Tam czterdzieści dni doświadczał kuszenia ze strony Złego. Wszędzie bowiem, gdzie inicjatywę podejmuje Miłość, pojawia się równocześnie ten, który jest zaprzeczeniem Miłości, który w Miłość zwątpił, który Miłość odrzucił. Zły robi wszystko, by inni również dokonali takiego wyboru, jak on. Pustynia jest czasem walki o sens i pytaniem o istnienie Miłości. Jakże dobrze znamy smak takich doświadczeń. Gdy wybieramy wartości, gdy opowiadamy się za prawdą - natychmiast pojawiają się przeszkody, wątpliwości, trudy i kuszenia. W sytuacjach niesprawiedliwości chcielibyśmy zobaczyć na własne oczy wyraźną klęskę Złego. Bunt i złość, że tak się nie dzieje, często zamykają nasze oczy na rzeczywistość nieba. "Aniołowie usługiwali Mu". Tak jest w każdej próbie, którą przeżywamy. Aniołowie nam usługują. Ich pomoc nie jest jednak najczęściej dziełem materialnym i widocznym - robią natomiast wszystko, by ukazać nam Bożą perspektywę naszego doświadczenia, by przekonać nas o tym, że Miłość istnieje i stale nas zbawia. /Siostry Karmelitanki Bose/

niedziela, 14 lutego 2021

Dotyk Boga i posłuszeństwo

Najpierw Bóg wyciągnął rękę ku człowiekowi, aby tchnąć w niego życie. To był pierwszy dotyk - dotyk Stworzyciela.Bóg ujrzał, że człowie, którego stworzył, był bardzo dobry. Ponownie Bóg, w Jezusie, wyciąga rękę - tym razem w kierunku człowieka zniekształconego, odrażającego. DOTYKA go. Ponieważ głęboko się wzruszył. Postawą Boga w obliczu trądu człowieka jest przeżycie współczującej miłości, która przenika wnętrze Trójcy. Dotyk Boga uzdrawia. Odnawia. Przemienia. Stwarza i daje życie. Nie roztrwonić skarbów Króla. Tajemnica nowego życia, nowej więzi, która wymaga ciszy, bezpieczeństwa, utulenia, żeby mogła się wzmocnić - jak młoda sadzonka. Przez nieposłuszeństwo uzdrowionego nie zrealizowało się większe dobro. Trędowaty nie dał świadectwa tam, gdzie go posłał Jezus, lecz tam, gdzie sam chciał. Nie pozwolił dobru wzrastać w tempie zamierzonym przez Boga. /Siostry Karmelitanki Bose/

niedziela, 7 lutego 2021

Nasze gorączki

Są gorączki fizyczne i są gorączki duchowe.W XIX wieku mówiło się o gorączce złota. Również dziś zdarza się gorączkowe zdobywanie pieniędzy. Można też gorączkowo szukać różnych przyjemności. Istnieją też gorączkowe ucieczki od prawdy, gorączkowe szukanie bezpieczeństwa, miłości, czy gorączkowanie się w pracy, gdy sprawy nie idą po mojej myśli. Dziś Jezus pragnie do nas przyjść i uwolnić nas od tych gorączek, tak jak uwolnił teściową Szymona Piotra. Gdy chorujemy, nie mamy siły ani możliwości służenia bliźnim. Jeśli jednak zostaniemy uzdrowieni z naszej "gorączki", będziemy mogli poświęcić się więcej naszym bliźnim i Jezusowi. /Siostry Karmelitanki Bose/

niedziela, 31 stycznia 2021

Niewola grzechu

Od chwili przybycia Jezusa diabeł walczy, wycofując się, chociaż jego moc wciąż jest wielka, a jego obecność staje się bardziej realna, w miarę tego, jak człowiek i społeczeństwo oddala się od Boga. Poprzez grzech śmiertelny wielu ludzi zostaje poddanych niewoli diabła, oddala się od Królestwa Bożego i popada w królestwo ciemności, zła. /św. Jan Paweł II/ W taki czy inny sposób ludzie ci zmieniają się w narzędzie złego ducha w świecie i popadają w najgorszą z niewoli. Jezus powiedział do Żydów: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Każdy, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu."

niedziela, 24 stycznia 2021

Nawracajcie się

Propozycja Jezusa implikuje natychmiast odpowiedzialność za moją odpowiedź. Królestwo już nadeszło z Jego inicjatywy, wejście jednak do niego pozostawione jest mojej wolnej decyzji. Nawrócenie jest zwróceniem się do Jezusa poprzez podjęcie tej samej drogi, jaką przebył On. Nawrócenie ma moment początkowy, który polega na powierzeniu się Jezusowi. Później staje się faktem, który trwa przez całe życie i polega na stopniowym wstępowaniu w Jego ślady, na stałym przechodzeniu od kłamstwa do prawdy, od niewoli do wolności, z ciemnosci do światła, ze śmierci do życia, bez upadania na duchu. Za każdym razem, gdy czytam Ewangelię, wzywany jestem do nawracania się. Muszę strzec się przed lekturą "apologetyczną", która ma na celu usprawiedliwienie siebie lub krytykowanie innych. Słowo uczynione zostało nie po to, by osądzać innych, ale dla mego nawrócenia. /o. Silvano Fausti/

niedziela, 17 stycznia 2021

Pójść za Jezusem

Uczniowie głosu stają się uczniami Słowa. Chrześcijaństwo nie jest zbiorem pięknych teorii czy nakazów moralnych; jest rzeczywistością jakiejś osoby: człowiekiem Jezusem, za którym się idzie, gdyż się Go kocha. Kto podąża za Nim, nie chodzi w ciemnościach, ale otrzymuje światło życia. Wraz z tymi dwoma, którzy idą za Barankiem, wschodzi dzień nowego ludu. Jest to początek Kościoła. Jezus rozpoczyna swoją podróż, która spoza Jordanu prowadzi do Jerozolimy. Podczas tej drogi objawia siebie: prawda staje się drogą, by nas doprowadzić do życia. Jezus zwraca się do każdego, kto Go naśladuje i kieruje do niego słowo. Na naszą inicjatywę szukania Go, odwraca się. Nie oczekiwał niczego innego: przyszedł, aby dać się szukać i znaleźć. Jezus zaprasza nas, abyśmy przyszli do Niego, abyśmy byli tam, gdzie On jest od wieków, u Ojca. /o. Silvano Fausti/

niedziela, 10 stycznia 2021

Chrzcielne rozpalenie

Przez chrzest Bóg, nasz Ojciec wziął w posiadanie nasze życie, włączył nas w Chrystusa i zesłał nam Ducha Świętego. Siła i moc Boga rozświetlają oblicze ziemi. Rozpalmy świat ogniem, który przyniosłeś przychodząc na ziemię!... Wtedy w dniu bez końca światło Twojej prawdy, o nasz Jezu, oświeci wszystkie umysły. Królu mój, słyszę, jak wołasz głosem mocnym, nadal brzmiącym: przyszedłem ogień rzucić na ziemię, i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął. I odpowiadam – całym sobą – wszystkimi moimi zmysłami i władzami: Oto jestem: przecież mnie wołałeś! Na Chrzcie świętym Pan odcisnął w twej duszy niezniszczalną pieczęć: jesteś dzieckiem Bożym. Dziecko, czyż nie rozpala cię pragnienie dążenia do tego, by wszyscy Boga kochali? /św. Josemaria Escriva/

niedziela, 3 stycznia 2021

Oglądać Słowo

Bóg daje dar z Siebie w ciele Syna, w którym oglądamy Chwałę, której stanowimy odblask. Gdy poznamy, jak przez Niego jesteśmy poznani - dokonuje się to obecnie jedynie w sposób niedoskonały - wówczas zobaczymy Go twarzą w twarz. "Zobaczę Cię wtedy w Twym pięknie i zobaczę siebie w Twym pięknie. Obym ukazywał Cię w Twym pięknie i byś Ty ukazywał mnie w swym pięknie, i by moje piękno było Twoim, a Twoje moim; w ten sposób będę Tobą w Twym pięknie, a Ty będziesz mną w Twym pięknie, gdyż Twoje piękno stanie się moim." /św. Jan od Krzyża/