niedziela, 31 lipca 2022

Między dwoma kręgami

Człowiek z samego faktu stworzenia i postanowienia Bożego przypisany jest dwom różnym dziedzinom wartosci. Przez cielesność swoją jest przypisany do tego kręgu, gdzie liczy się codzienny, zwykły chleb, gdzie liczy się suknia na gołym grzbiecie i sandały na bosych nogach, a pieniądz w sakiewce. Ten krąg sam w sobie nie ma nic ujemnego. Cały ten krąg wartości włączył Jezus w cenę swojego Królestwa i uczynił środkiem do realizacji największego przykazania. Powiedział wyraźnie: Byłem głodny... Byłem nagi... Nie można jednak przeoczyć, że ten krąg wartości kryje w sobie również poważne niebezpieczeństwo. Polega ono po prostu na tym, że serce człowiecze może wejść za pieniądzem do sakiewki. Za sercem może tam wejść sumienie, a za sumieniem zmysł sprawiedliwości, poczucie własnej godności, wrażliwość na drugiego człowieka, przyjaźń i miłość. I w tej sytuacji wszystko może się tam znieprawić. Duch ludzki idzie wówczas w niewolę wartości materialnych i człowiek zaczyna tak postępować, jakby to one stanowiły jedyny skarb godzien ludzkiego serca. A przecież w rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Jest tylko jedna jedyna wartość, która godna jest ludzkiego serca - drugie serce. Wszystkie materialne bogactwa rzucone przez Boga pod stopy człowieka winny być zawsze utrzymywane poniżej serca i poniżej myśli, by człowiek mógł nad nimi panować. Nie powinien gardzić nimi, bo są darem miłości i dobroci. Druga dziedzina wartości usytuowana jest powyżej człowieka, powyżej ludzkiego serca, powyżej ludzkiej myśli. To jest dziedzina prawdy, dziedzina dobra i to wszystko, co Chrystus nazwał Królestwem Bożym. Tym wartościom człowiek musi służyć - to one muszą panować nad nim. Przecież pragnieniem człowieka jest, by na końcu ręce były pełne prawdziwego bogactwa, które może dać nieprzemijającą radość. /sł.B. bp Jan Pietraszko/

niedziela, 24 lipca 2022

Nauczyć się Ojca

Nauczyć się modlić, to znaczy "nauczyć się Ojca". Jeżeli nauczymy się, w pełnym znaczeniu, w swoim pełnym wymiarze rzeczywistości słowa "Ojciec", nauczymy się wszystkiego. Nauczyć się, kim jest Ojciec, znaczy nauczyć się tego, czym jest absolutna ufność. Nauczyć się Ojca znaczy zdobyć pewność, że On nie będzie mógł odmówić absolutnie niczego. To wszystko jest powiedziane w dzisiejszej Ewangelii. On ci nie odmawia nawet wtedy, kiedy wszystko, materialnie i psychologicznie, zdaje się wskazywać na odmowę. On ci nigdy nie odmawia. /św. Jan Paweł II/

niedziela, 17 lipca 2022

U stóp Jezusa

Człowiek do życia potrzebuje tylko tego, aby był kochany bezwarunkowo. Kto słucha Jezusa, dostrzeże tę miłość. Niczym w ogrodzie Eden odkryje, że całe stworzenie jest darem Stwórcy dla swojego stworzenia. Wszystko jest dla człowieka, a człowiek dla Boga, który jest wszystkim dla niego we wszystkim, co stworzył. Nawrócić się znaczy zdać się na Jego miłość do nas, którzy "widzimy" i "słuchamy", siedząc u stóp Jezusa. On nam objawia czułość Ojca - jedyne, czego nam potrzeba. Przyszedł i zapukał do drzwi. Maria otworzyła. Odłożywszy na bok niespokojne poszukiwania, mówi za Oblubienicą: "Znalazłam tego, którego kocha moje serce. Chwytam go za rękę i nie wypuszczę" (Pnp 3,4). Doprawdy to głupie podejmować wszelkie przygotowania dla Oblubieńca, a nie rozpoznać Go, gdy nadchodzi! On jest prawdziwym odpoczynkiem człowieka, jego siódmym dniem. /o. Silvano Fausti/

niedziela, 10 lipca 2022

Czyń podobnie

Nauka życia na pierwszym jego etapie zasadniczo polega na odwzorowywaniu postaw, które przez najbliższe otoczenie uważane są za dobre. Można czynić "podobnie" jak rodzice i wychowawcy, jak rówieśnicy, "podobnie" do modelu lansowanego przez media. Jest też moment, gdy głośno odzywa się pytanie, "ale co ja mam czynić?". Kiedy w odpowiedzi pojawia się przypowieść o o dobrym Samarytaninie, oznacza to w pewien sposób kres spokojnego życia, dla którego usprawiedliwieniem mogłoby być ciche wegetowanie w cieniu przykazań, słowa Bożego i nauki Kościoła. Miłosierdzie nieustępliwie łamie utarte schematy, wyważa zamknięte drzwi serca, wprowadza na nieobjęte przestrzenie ludzkich bied, by płacić samym sobą zawsze, w każdej okoliczności i przede wszystkim doświadczać kresu własnych możliwości. Zaproszeni do miłości naszych bliźnich stajemy przed małością naszych serc, małostkowością, niezdolnością, by swoje życie "stracić i znów je odzyskać". Doprowadzenie dzieła miłosierdzia do końca może być tylko dziełem Gospodarza. /Siostry Karmelitanki Bose/

niedziela, 3 lipca 2022

Prawdziwy pokój

Obecność Chrystusa w sercach Jego uczniów jest źródłem prawdziwego pokoju, będącego bogactwem i pełnią, a nie zwykłym spokojem czy brakiem trudności i walki. Św. Paweł twierdzi, że sam Chrystus jest naszym pokojem. Posiadanie Chrystusa i kochanie Go jest źródłem wszelkiej prawdziwej pogody ducha. To wylanie pokoju w naszym sercu zaczyna się od uznania własnych grzechów, upadków, zaniedbań i błędów. Wtedy, jeżeli jesteśmy pokorni i wpatrujemy się w Chrystusa, odkrywamy Jego wielkie miłosierdzie, mamy wrażenie, że jest przy nas i mówi: "te nędze wziąłem na Siebie, żeby w samotności i w cierpieniu osobiście ci pokazać, jak wielka jest miłość Ojca. Tylko On potrafi uwolnić cię od nich i posłużyć się nimi dla twojego zbawienia". On sam nam wtedy powie: "Twoja wiara cię ocaliła i uzdrowiła. Idź w pokoju!" /o. Francisco F. Carvajal/