niedziela, 17 lipca 2011

Dwaj siewcy

"Wszyscy bierzemy udział w pewien bardziej czy mniej bezpośredni sposób udział w obsiewaniu świata i życia, które jest Bożą rolą.

Świat, na którym rośnie i dojrzewa obok siebie pszenica i kąkol, stwarza dla nas konieczność nieustannego rozeznawania, z czyich rąk pochodzi ziarno, co z jakiego ziarna wykiełkowało, co faktycznie na polu świata rośnie i co wobec tego należy pielęgnować i podlewać.

Tylko w wypadku, kiedy w gęstwinie kiełkującego ziarna nie można rozeznać jednego od drugiego, Pan Bóg mówi: Pozwólcie im razem róść, zostawcie je w spokoju aż do żniwa. (...) Tu wierni uczniowie mają obowiązek zawsze naśladować cierpliwość Bożą.

Jesteśmy natomiast zobowiązani do troskliwej interwencji przed siewem, wtedy kiedy mając ziarno na dłoni widzimy doskonale, co jest pszenicą, a co kąkolem, i wiemy, co z tego wyrośnie. Jesteśmy również zobowiązani do tego samego przy żniwach, wtedy kiedy zasiane ziarno wraca do naszych rąk.

Przede wszystkim nie rzucajmy sami na rolę złego ziarna, które widzimy w naszej ręce, bo rola jest przygotowana dla ziarna dobrego. Rolą Bożą jest człowiek. Nie ma takiego drugiego stworzenia, które by zdolne było wydać tak piękny owoc jak człowiek - współtwórca dobra i sprzymierzeniec Bożej Opatrzności.

Po wtóre nie należy gromadzić w stodołach tego, co zostało rozpoznane jako kąkol. Wtedy, kiedy już wiadomo, co kąkol, a co pszenica, trzeba kąkol spalić. Trzeba umieć się przyznać do swoich pomyłek, odwołać fałszywe oceny i decyzje, bo jeśli tego nie spalimy, będzie to stanowić oskarżający ciężar u końca drogi i okaże się, że nieśliśmy przez lata wyrok sami na siebie."

/sługa Boży bp Jan Pietraszko/

Brak komentarzy: