niedziela, 15 stycznia 2012

Pójść za Jezusem

'Dwaj uczniowie usłyszeli, jak mówił, i poszli za Jezusem'.

"Dla Jana Chrzciciela to wielkie ogołocenie. Ale jednocześnie jaka moc jego świadectwa! Gdy usłyszymy słowa: 'Oto Baranek Boży', pozostaje nam tylko jedno: iść za Barankiem.

Pierwszy moment chrześcijańskiego powołania to rozpoznanie Baranka dzięki świadectwu tego, którego Opatrzność postawiła na naszej drodze, by wskazał nam: "Oto Baranek Boży'. Powinniśmy usłyszeć te słowa i pójść krok w krok za Jezusem.

Iść za kimś to zgodzić się, że na nas nie patrzy. Nie zawsze łatwo iść za kimś. Trzeba zgodzić się, że idzie on pierwszy, a my widzimy tylko jego plecy. Chodzi o to, by pójść za Jezusem ufając Mu bez reszty, dlatego że jest Barankiem, i że jest to tajemnica miłości i miłosierdzia.

'Jezus zaś odwróciwszy się...' Oto drugi moment: spojrzenie Jezusa. Jego spojrzenie na tych, którzy idą za Nim.

Jezus pyta: 'Czego szukacie?' Pyta, by zbadać serca i pragnienia tych, którzy za Nim idą. To jest charakterystyczne dla chrześcijańskiego powołania: Jezus pragnie więzi miłości. Więź miłości wymaga zawsze elastyczności, nie może być inaczej. Jezus wzbudza w sercach tych, którzy za Nim idą wielkie pragnienie.

Powołanie chrześcijańskie to przede wszystkim więź miłości z Osobą. 'Chodźcie, a zobaczycie'. Osobisty kontakt zawsze jest sprawą doświadczenia. Naprawdę można poznać drugiego wyłącznie na drodze doświadczenia. Inaczej się go nie zna."

/o. Marie-Dominique Philippe/

Brak komentarzy: