niedziela, 23 lutego 2014

Jak Dawid i Saul

"Każdemu z nas i każdego dnia może się przydarzyć, że znajdzie się w układzie konfliktowym, gdzie przecinają się najbardziej gorące namiętności życia, w sytuacji, która się kształtuje według schematu: ja i mój przeciwnik, ja i człowiek, który mi stanął na drodze, który mi przeszkadza, zagraża, ja i człowiek, który mnie obraża.
Życie może każdego z nas ustawiać raz po raz albo w sytuacji bezbronnego, śpiącego Saula, albo w sytuacji zwycięskiego, trzymającego w ręce jego włócznię, Dawida. Saul był jedynym pomazańcem w swym narodzie. Kiedy jednak umarł Chrystus za braci, za wszystkich bez wyjątku - każdego z nich naznaczył stygmatem swojej krwi, czyniąc każdego w szczególny sposób pomazańcem Bożym.
W tym całkowicie nowym układzie obejmującym całą ludzką rodzinę każdy człowiek stając w sytuacji konfliktowej: ja i mój przeciwnik, ja i mój wróg - ma najściślejszy obowiązek odczytać znak paschalny na drugim człowieku, na swoim przeciwniku - i powstrzymać 'włócznię' od ciosu - wszystko jedno, czy to jest włócznia mogąca zadać śmierć jednym ciosem, czy ta niepozorna włócznia zwykłych ludzkich dokuczliwości i przykrości, które sobie ludzie nawzajem wyrządzają.
Odczytawszy zaś znamię krwi Chrystusowej na każdym człowieku, odczytawszy Boże zamiary i miłość Bożą, która człowieka naznaczyła, ma obowiązek powiedzieć jak Dawid: Nie zabiję pomazańca Pańskiego. Nie zabiję w nim nic, co by uszanował Ten, który go krwią swoją naznaczył."
                                  /bp Jan Pietraszko/

Brak komentarzy: