sobota, 3 marca 2018

Gniew Baranka

Od czasu ukończenia dwunastu lat Jezus regularnie chodzi do świątyni z rodzicami na Święto Paschy, a być może i kilka razy do roku, na wielkie święta. Prowadząc życie ukryte, Jezus nic nie mówi, nie ma nic do powiedzenia,ale cierpi widząc bałagan i brak nabożeństwa. Milczy i daje przykład.
Modlitwa małego Jezusa w świątyni musiała być czymś bardzo wielkim: Maryja i Józef dobrze to pojęli i z pewnością trwali w zachwycie, inni jednak nic nie zrozumieli.
Kiedy Jezus rozpoczyna życie apostolskie - i tutaj po raz pierwszy udał się do Jerozolimy na święto Paschy (J 2,13) - już nie może milczeć, jest zatem zmuszony do działania.
Ten epizod kryje w sobie bardzo realną i płodną naukę dla nas. Istnieją pytania, które często sobie zadajemy w naszym wnętrzu, gdy stykamy się z czymś, co wydaje nam się nieładem. Zastanawiamy się wtedy, czy powinniśmy zachować milczenie, czy też należy ingerować.
Nie zawsze jest łatwo zdecydować samotnie w obliczu Boga, czy trzeba zachować łagodność Baranka, milczeć i modlić się, czy też przeciwnie, chwycić za bicz i podjąć "gniew Baranka" (Ap 6,16).
Tajemnica oczyszczenia świątyni może nam pomóc zrozumieć jedność, jaka musi się dokonać w naszym życiu: tajemnica poświęcenia całego naszego jestestwa Bogu i Chrystusowi musi nam umożliwić wprowadzenie głębokiej jedności w naszym życiu, tak, aby wszystko zostało przyporządkowane Bogu i na Jego chwałę.
                                                                      /o. Marie-Dominique Philippe/

Brak komentarzy: