niedziela, 7 października 2018

Do takich należy Królestwo Boże

Adam, który postawił własne ja w centrum wszystkiego, gdy odkrył, że jest nagi i pozbawiony wszystkiego, uciekł od Boga, gdyż się Go lękał. Dziecko ze spokojem akceptuje to, że jest ubogie i otrzymuje wszystko. Nie posiada niczego od siebie, jest tym, kim czynią go inni. I przeżywa to wszystko w sposób naturalny. Przychodząc z zaufaniem do tego, kto je przyjmuje, wyraża w sposób nieskrępowany swe synowskie zaufanie, pojmowane przez nie i przez innych jako jedyną, możliwość życia.
Dotyczy to każdego człowieka, który z natury jest relacją i przynależnością synowską: jako syn należy do kogoś. Jeśli nie chce należeć do Boga, należy do siebie, do innych czy do innego, alienując się odpowiednio w egoizmie, niewoli czy idolatrii. Zakładana samowystarczalność jest w rzeczywistości śmiercią własnego ja.
Konieczną jest rzeczą, aby człowiek dorosły, odradzając się przez wodę i Ducha Świętego nabył cech dziecka i stał się podobnym do niego, by mógł wejść do królestwa.
                                                                                                     /o. Silvano Fausti/

Brak komentarzy: