niedziela, 11 grudnia 2011

Głos

"Jan Chrzciciel określa siebie posługując się proroctwem Izajasza. 'Jam jest głos wołającego na pustyni'. Jest tylko głosem.

Ten, kto nie mówi, kto został poprowadzony w swym ubóstwie na pustynię, jest tylko głosem. Jan Chrzciciel został napełniony, całkowicie napełniony Duchem Świętym, w taki sposób, że jest już tylko krzykiem. Jan Chrzciciel jest tym, który krzyczy. Gdy ktoś jest w stanie bardzo silnych emocji, nie może mówić, pozostaje mu tylko gest... albo krzyk... albo jęk.

Otóż Jan Chrzciciel jest głosem tego, kto krzyczy. To pokazuje jego stan uczuciowy. Nie może już mówić. Jest w nim takie pragnienie przyjścia Chrystusa, że krzyczy. Dzięki temu odkrywamy pragnienie, które płonie w jego sercu. Tym właśnie jest nadzieja. Jest płonącym miłością pragnieniem: intensywnym pragnieniem, żarliwym głodem tego, by przyszedł Bóg.

Pragnienie jest owocem miłości i ubóstwa. Pragniemy w takiej mierze, w jakiej jesteśmy ubodzy i w jakiej kochamy. Gdy nie jesteśmy ubodzy, nie pragniemy. Gdy nie kochamy, nie ma w nas również pragnień. Pragnienie ma więc dwa źródła: ubóstwo i miłość."

/o. Marie-Dominique Philippe/













Brak komentarzy: