niedziela, 4 grudnia 2011

Jan Chrzciciel

"Jan Chrzciciel musiał być niezwykłą osobą, skoro przyciągał ludzi z tak ogromną siłą, budząc w nich poczucie zbliżającego się Boga. Był jakby częścią dzikiej, nieskażonej natury, utraconego Raju, w którym człowiek żył w naturalnej zażyłości z Bogiem. W istocie, również i on nosił brzemię ciężaru ludzkiego grzechu. Ale tam, gdzie niejako 'dotykamy Boga', rodzi się jednocześnie świadomość grzeszności i własnej słabości, a to skłania do nawrócenia.

Człowiek zmieniając się na lepsze, staje się bardziej sobą. Cieszy się i ubogaca doświadczeniem spotkania ze świętym, którego wcześniej nie znał. Lęk, fascynacja, radość towarzyszą każdemu nawróceniu. Traci się fałszywą tożsamość i zyskuje nową.

Tak było niemal ze wszystkimi, którzy stykali się z Janem Chrzcicielem. On stawał się iskrą, która zapalała w sumieniach ten tajemniczy ogień, który niepokoił i dawał nadzieję spotkania z Tym, Który leczy ludzkie serca i przemienia dogłębnie - z Jezusem Chrystusem."

/dk. Piotr Strójwąs OCD/

Brak komentarzy: