niedziela, 1 lipca 2012

Nie bój się, wierz tylko!

"Słowa Pana Jezusa na dziś, na jutro, na pojutrze, na całe życie.
Nie chodzi w nich o lęk przed bólem fizycznym, bo nasze ciało skowyczy, kiedy się zadraśnie i pod tym względem człowiek dzieli los ze wszystkimi zwierzakami, ptakami, może nawet z podeptanym kwiatem (chociaż mówią, że kwiaty umierają bez bólu). Chodzi tu o strach, który jest przeciw wierze.
Boimy się, że zostaniemy samotni, pokrzywdzeni, że nasze poświęcenie na nic nikomu się nie zda, że nie damy sobie rady.
Ludzkie skrupuły, które mogą wywołać załamanie, to lęk, że grzech jest większy od miłosierdzia Bożego, że do Boga można iść tylko bez grzechu.
Lęk, że nie damy sobie rady, że zło zwycięży, że Kościół przewróci się jak stary zamek z wieżami strzelniczymi, pełnymi poturbowanych rycerzy.
Boimy się, bo nie wierzymy i wydaje nam się, że Bóg jest miłością, ale bezradną.
Mamy wierzyć w Miłość wszechmogącą. Grzechem jest wierzyć i lękać się."
/ks. Jan Twardowski/

Brak komentarzy: