niedziela, 2 grudnia 2012

Zaczyna się nowe

"Można powiedzieć obrazowo, że taki czy inny świat zawsze się kończy. Skończył się świat naszego dzieciństwa. Już nikt z nas nie skacze na jednej nodze 'w klasy', nie cieszy się ani jednym kasztanem, ani jedną biedronką na wakacjach, mówiąc: 'Biedroneczko, leć do nieba, przynieś mi kawałek chleba'. Minął świat naszej młodości, świat przedwojennej Polski z portretami prezydenta Mościckiego i marszałka Rydza-Śmigłego. Zawalił się dalszy świat Mikołaja II, Franciszka Józefa i jeszcze dalsza epoka romantyzmu.
Zawsze jednak w kończącym się świecie coś się zaczynało.
Wit Stwosz na nagrobku króla Kazimierza Jagiellończyka przedstawił straszliwie zbolałą twarz króla. Chciał pokazać, że cierpi nie tylko chłop, ale i król. Na klamrze, spinającej płaszcz królewski, wyrzeźbił rodzącą kobietę, na znak, że kończy się jeden świat - ludzi odchodzących, ale zaczyna się nowy - tych, którzy się rodzą.
Ewangelia mówi, że z chwilą, kiedy wszystko się kończy - przychodzi Jezus. W najtrudniejszym momencie życia, kiedy świat się wali - przychodzi Jezus, a z Nim nadzieja, że można jeszcze modlić się, spowiadać i oprzeć na Bogu."
                           /ks. Jan Twardowski/

Brak komentarzy: