Nie nadaremnie jest ten krzyż,
który przykuwa trzepot rąk.
Posłuchaj tylko: czas jak mysz
podgryza rozłożysty dąb.
Nie nadaremny jest ten krzyż,
jakby odarty z czaszki mózg,
gdzie tysiącmłotem wieków łzy,
tak jakbyś ziemię w dłoniach niósł.
On w miłość, w roli skowyt psi,
on się wyciosa z ciszy snu;
jest u każdego progu dni;
jest, jakbyś ziemię w sercu niósł.
I nie daremny, bo gdy w lustro łez -
- jak w lustro nieba - śmiercią spojrzysz,
zobaczysz, powiesz: otom jest,
którym się krzyżem w Bogu drążył.
K.K. Baczyński
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz