niedziela, 26 września 2010

Najmłodszy Doktor Kościoła

"Praktykowanie miłosierdzia nie zawsze było dla mnie takie słodkie, (...) Przez długi czas, podczas wieczornej modlitwy, zajmowałam miejsce przed siostrą, która miała dziwną manię, i jak sądzę... dużo światła, gdyż rzadko posługiwała się książką. Gdy tylko siostra ta przychodziła, natychmiast zaczynała wydawać dziwny cichy dźwięk, który był podobny do tego, jaki robią dwie muszelki pocierane jedna o drugą. Tylko ja to zauważałam, gdyż mam niezwykle czuły słuch (niekiedy nawet za bardzo). (...) Miałam wielką ochotę obrócić głowę i popatrzeć na winowajczynię, która oczywiście nie zdawała sobie sprawy ze swojego tiku, był to jedyny sposób, żeby ją oświecić; ale w głębi serca czułam, że bardziej warto przecierpieć to z miłości do dobrego Boga i żeby nie sprawić przykrości tej siostrze. Pozostawałam więc nieruchoma i próbowałam zjednoczyć się z dobrym Bogiem, zapomnieć o cichym dźwięku... wszystko było bezużyteczne, czułam, jak zalewa mnie pot i byłam zmuszona po prostu odprawiać modlitwę cierpienia, ale cały czas cierpiąc, starałam się robić to nie z rozdrażnieniem, ale z radością i pokojem, przynajmniej w głębi duszy, więc próbowałam pokochać cichy dźwięk tak nieprzyjemny; zamiast usiłować nie słyszeć go (rzecz niemożliwa), wytężałam moją uwagę, żeby wsłuchiwać się w niego, jakby był zachwycającym koncertem i cała moja modlitwa (która nie była modlitwą odpocznienia) upływała na ofiarowaniu tego koncertu Jezusowi."

/św. Teresa od Dzieciątka Jezus/

niedziela, 19 września 2010

Trzy pokarmy

"Ewangelia św. Łukasza i Ewangelia św. Jana trzykrotnie mówią nam o tym, że Bóg daje nam pokarm.(...) Pierwsze słyszymy na pustyni, kiedy Jezus odczuwa głód i jest kuszony przez diabła (por. Łk 4,1-3). (...) Jezus odpowiada w sposób niezwykle kategoryczny: "Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych." (Mt 4,4). Słowo Boże jest więc pokarmrm i Dobry Pasterz nam je daje. To pierwszy pokarm. (...) 

Drugie stwierdzenie odnajdujemy w Ewangelii św. Jana, gdy Chrystus przedstawia siebie jako Chleb życia, dany ludziom przez Ojca. Jest Chlebem Ojca. (...) W tajemnicy Eucharystii Jezus rzeczywiście daje swoje Ciało jako pokarm i swoją Krew jako napój. A więc drugim pokarmem jest Eucharystia. (...)

Trzeci pokarm Jezus objawia apostołom po spotkaniu z Samarytanką. (...) W tym czasie apostołowie byli nieobecni, poszli szukać pożywienia (...) Gdy apostolowie wracają z żywnością, odnoszą wrażenie, że Jezus już wcale nie jest głodny.(...) Jest pełen radości. (...) A gdy dają Jezusowi jedzenie, po które poszli, On im mówi: "Ja mam do jedzenia pokarm, o którym wy nie wiecie. Mówili więc uczniowie jeden do drugiego: Czyż Mu kto przyniósł coś do zjedzenia? Powiedział im Jezus: Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał i wykonać Jego dzieło." (J 4,32-34). (...) Trzeci pokarm: wola Ojca. Jest pokarmem nadziei.

(...) Życie chrześcijańskie daje nam rodzaj nad-życia, super-życia, pełnię życia, która wyraża sie w wierze, nadziei i miłości. A odkrywamy to życie właśnie dzięki trzem rodzajom pokarmu. Wiara karmi się żywym słowem Boga. Miłość otrzymuje pokarm bezpośrednio ze zranionego Serca Baranka, które pozwala nam stawać się z kolei chlebem dla naszych braci w miłości braterskiej. (...) I wreszcie nasze życie jest zyciem nadziei, która karmi się wolą Ojca. (...) Nadzieja to Bóg, który zrzuca nam z nieba linę i pozwala nam wspinać się po niej jak po wspaniałej, linowej drabince. (...) Wola Ojca kryje wszystko, w niej odnajdujemy słowo Boże i Eucharystię."

/o. Marie-Dominique Philippe/

niedziela, 12 września 2010

Swięto Podwyższenia Krzyża świętego

"W krzyżu Chrystusa nie tylko odkupienie dokonało się przez cierpienie, ale samo ludzkie cierpienie zostało też odkupione. Chrystus otworzył swoje cierpienie dla człowieka, a człowiek odnajduje w nim własne cierpienie, nasycone nową treścią i nowym znaczeniem. Rozum, który przyjmuje już rozróżnienie istniejące między cierpieniem a złem, oświecony przez wiarę pojmuje, że dzięki łasce każdy ból może stać się przedłużeniem misterium Odkupienia, które - chociaż zostało wypełnione w Chrystusie - jest stale otwarte na każdą miłość, która wyraża się w ludzkim cierpieniu."

Jan Paweł II "Salvifici doloris"