niedziela, 27 listopada 2016

Jak za dni Noego

"Jesteśmy śmiertelni. To, co jest zbudowane na słowie Bożym, przetrwa jak arka, a co na na naszej głupocie, zwali się i zostanie pochłonięte przez wody.
To, co zdarzy się na końcu, nie jest niczym innym, jak tym, co się zdarza obecnie. Wszelkie jedzenie, picie, żenienie się i wychodzenie za mąż, może być przeżywane jako dar lub jako władanie, jako miłość lub przemoc, jako życie lub śmierć.
Ocalenie lub zatracenie zależy od 'jak' przeżywanego każdego dnia. Człowiek oświecony przeżywa je jako dziecko Boże i brat, w ciągłym dziękczynieniu. Ślepiec natomiast nie widzi w tych rzeczach daru Bożego, tylko przedmioty do posiadania.
Kto uważa się za 'gospodarza' i myśli, że jest posiadaczem: siebie samego, życia, swojej pracy i swoich dóbr, żyje w złudzie snu, który zniknie wraz ze świtaniem. Dla niego śmierć jest jak złodziej, który go okrada ze wszystkiego.
Gotowym jest ten, kto wie, że nie jest 'panem', lecz 'sługą', kto wie, co ma czynić i czyni to, co Pan powiedział."
                                                                          /o. Silvano Fausti/

niedziela, 20 listopada 2016

Królestwo Chrystusa

"Królestwo Chrystusa nie posługuje się przemocą, złością, nienawiścią, na których opierają się często władze ziemskie.
Wydaje się niektórym, że Chrystus został zdetronizowany. Ogarnia nas jednak zdumienie, gdy dowiadujemy się, przez ilu ludzi wiernych Ewangelii, niezauważonych przez nas, królował na tym świecie.
Chrystus, choćby najbardziej zapomniany, jest sędzią naszych sumień."
                                                                               ks. Jan Twardowski

niedziela, 13 listopada 2016

Naród

"Byłeś jak wielkie, stare drzewo,
narodzie mój jak dąb zuchwały,
wezbrany ogniem soków źrałych
jak drzewo wiary, mocy, gniewu.

I jęli ciebie cieśle orać
i ryć cię rylcem u korzeni,
żeby twój głos, twój kształt odmienić,
żeby cię zmienić w sen upiora.

Jęli ci liście drzeć i ścinać,
byś nagi stał i głowę zginał.

Jęli ci oczy z ognia łupić,
byś ich nie zmienił wzrokiem w trupy.

Jęli ci ciało w popiół kruszyć,
by wydrzeć Boga z żywej duszy.

I otoś stanął sam, odarty,
jak martwa chmura za kratami,
ma pół cierpiący, a pół martwy,
pokryty ogniem, batem, łzami.

W wielości swojej - rozegnany,
w miłości swojej - jak pień twardy,
haki pazurów wbiłeś w rany
swej ziemi. I śnisz sen pogardy.

Lecz kręci się niebiosów zegar
i czas o tarczę mieczem bije,
i wstrząśniesz się z poblaskiem nieba,
posłuchasz serca: serce żyje.

I zmartwychwstaniesz jak Bóg z grobu
z huraganowym tchem u skroni,
ramiona ziemi się przed tobą
otworzą. Ludu mój! Do broni!
                                                         IV. 43 r.
                                                                           Krzysztof Kamil Baczyński

sobota, 5 listopada 2016

Wielkie miłosierdzie

"Słuszne jest powiedzenie, że nasze nędze są tronem Bożego miłosierdzia, ale jeszcze więcej słuszności zawiera zdanie, ze najpiękniejszą nazwą dla Boga i najpiękniejszym Jego atrybutem jest miłosierdzie. To powinno wlać w nasze serca wielką ufność. Miłosierdzie przewyższa sąd [Jk 2, 13]. Wydaje się to przesadą,. A jednak nie jest przesadą, skoro na tym opiera się tajemnica Odkupienia, skoro praktykowanie miłosierdzia jest oznaką przeznaczenia i zbawienia. Zmiłuj się nade mną, Panie, według wielkiego miłosierdzia Twego.
Boga nazywamy 'miłosiernym i litościwym'. Jego miłosierdzie nie jest zwykłą uczuciowością, lecz obfitością dobrodziejstw: 'mnóstwem litości'. Na widok obfitości łask, jakie spływają wraz z przebaczeniem Boga na duszę grzeszną, ogarnia nas onieśmielenie. Oto one:
pełne miłości darowanie obrazy;
jako przyjacielowi, synowi, ponowne wlanie łaski uświęcającej;
zwrot darów, dyspozycji i cnót przynależnych łasce;
przywrócenie prawa do dziedzictwa niebieskiego;
ożywienie zasług zdobytych przed popełnieniem grzechu;
pomnożenie łaski, dołączającej się dzięki przebaczeniu do łask poprzednich;
wraz ze wzrostem łaski pomnożenie darów, podobnie jak z wyłanianiem się słońca rozszerza się zasięg jego promieni, jak skutkiem przyboru wód w źródle wzbierają rzeki."     (listopad 1940)
                                                                    św. Jan XXIII