niedziela, 25 lipca 2021

Chleb życia

Jezus powoli zaczyna przygotowywać swoich uczniów do wydarzeń, jakie rozegrają się podczas ostatniej Jego Paschy. Wówczas dokona przemiany chleba w swoje Ciało i wina w swoją Krew. Dlatego też cud rozmnożenia chleba ukazany w dzisiejszym fragmencie Ewangelii wg św. Jana, ma miejsce także w kontekście zbliżającej się Paschy. Wszyscy obecni już wkrótce będą rozpamiętywać ucieczkę z Egiptu i cuda zdziałane dla Izraela przez Jahwe na pustyni, m.in. jak Pan nasycił głód ich przodków, zsyłając mannę z nieba. Na razie Jezus poprzestaje na zaspokojeniu głodu fizycznego, ale to Mu nie wystarczy. Głód fizyczny zaspokoi chleb wypieczony z ziaren zbóż, ale głód duchowy nie jest nasycalny przez spożywanie chleba materialnego. W synagodze w Kafarnaum Jezus otwarcie powie: "Ja jestem chlebem życia". "Nie ma już obawy, by dusza nasza umarła z głodu. Mamy zapewniony na zawsze ten chleb najświętszy, mannę Boskiego Człowieczeństwa Jezusa" (św. Teresa od Jezusa). /Siostry Karmelitanki Bose/

niedziela, 18 lipca 2021

Prawdziwy odpoczynek

Słyszymy zaproszenie do wyjścia na pustynię, czyli do exodusu, aby znaleźć prawdziwy odpoczynek w zażyłości z Jezusem, który objawia nam swoją tajemnicę. Kto wzoruje się na Słowie, zawsze otrzymuje zaproszenie do głębszego wejścia w misterium. Odpoczynkiem jest ziemia obiecana, obraz tego, co Bóg rzeczywiście obiecał: Siebie samego. Tylko w Nim znajdujemy dom. Gdziekolwiek indziej zawsze jesteśmy wygnańcami, uchodźcami i pielgrzymami. Apostoł jest z Jezusem, posłany jest przez Niego i wraca do Jezusa, aby znaleźć chwilę ciszy na samotnosci z Nim. Tu odnajduje siebie, pełnię własnego życia, z której wypływa jego misja. Będzie to Eucharystia, na której spożywamy i żyjemy z Nim i przez Niego. /o. Silvano Fausti/

niedziela, 11 lipca 2021

Dobrodziejstwo ubóstwa

Głoszenie Ewangelii dokonuje się zawsze w ubóstwie, gdyż przepowiada krzyż, który zbawił świat. Dwunastu, a po nich wszyscy inni, muszą z wielką troską przeżywać wartości Królestwa, które głoszą. Jezus troszczy się bardziej o to, czym trzeba być, niż co trzeba mówić. To kim jesteś woła głośniej od tego, co mówisz. Ubóstwo, jakie "nakazuje" Jezus płynie z radości tego, kto odnalazł skarb i prowadzi do zwycięstwa nad grzechem świata, który polega na pożądaniu bogactw, władzy i sławy, które są narzędziami wymyślonymi przez strach przed śmiercią. Ubóstwo jezusa nie jest ofiarą, ale najwyższą wartością. Bóg bowiem, będąc miłością, jest ubogi. Jego bogactwem jest Jego istnienie, a Jego istnienie to bycie dla innych w darze z siebie, Ojca dla Syna i Syna dla Ojca w Jednym Duchu. Również dla nas ubóstwo jest nieodzownym warunkiem miłości. Dopóki bowiem posiadasz rzeczy, dajesz rzeczy; gdy nic nie masz, dajesz siebie. /o. Silvano Fausti/