niedziela, 25 stycznia 2015

Nawrócenie

"Paweł, pouczony przez samego Jezusa, doskonale zrozumiał, że miłość, którą ukochał go Jezus, i miłość, którą on ukochał Jezusa, jest miłością posłaną i w Jezusie, i w nim. Dlatego uważał się zawsze za apostoła, za posłanego; dlatego miłość Jezusowa przynaglała go do misji, do tułaczki od Jerozolimy i Antiochii do Koryntu, Efezu i Miletu, aż do Rzymu, gdzie dał głowę pod miecz, kończąc świadectwem śmierci, jak Jezus, swoją misję i swoją miłość aż do końca.
Grzesznik nawrócony, ocalony przez miłość i misję zbawcza Jezusa, a takimi grzesznikami wszyscy jesteśmy, nie może poprzestać na wyznaniu: Miłuję Cie, mój Zbawicielu! Dzięki Ci za moje ocalenie...!
Jeśli jest prawdziwie nawrócony do Zbawiciela wszystkich, musi razem z Nim stać się uczestnikiem Jego misji zbawczej, musi z Nim razem pomagać innym do zbawienia.
Jak uratowany rozbitek nie może z zadowoleniem rozsiąść się w ciepłym i zacisznym kącie, obojętny na los innych rozbitków, ale ma pomagać rotownikowi ocalać tonących, podobnie ma postąpić nawrócony do Wielkiego Ratownika."
                                                       /ks. Mieczysław Bednarz/

niedziela, 18 stycznia 2015

Gdzie mieszkasz?

"Stale stawiamy Jezusowi pytania i chcemy, by nas informował, gdzie mieszka, dlaczego jest zło na świecie, jaki sens ma cierpienie, jaki sens ma miłość, dlaczego źli ludzie nieraz żyją w dostatku, a ludzie dobrzy są biedni, dlaczego ktoś umiera, będąc dzieckiem, a inny umrzeć nie może. Tymczasem Jezus mówi: Bądźcie ze Mną. Żyjcie moim życiem, wtedy sami sobie odpowiecie na te wszystkie pytania.
Chrystus nie bał się być na pustyni, gdzie diabeł przeszkadza. Nie bał się być na weselu, by być razem z ludźmi, a nie poza nimi.
Nad Jordanem stanął po stronie grzeszników, a nie tych, którzy uwazają się za czystych. Jest z nami, gdy trzeba nieść krzyż.
Jeżeli jesteśmy z Jezusem, to dowiemy się, że mieszka wszędzie tam, gdzie ludzie się kochają, służą sobie, szukają utraconej jedności."
                                                            /ks. Jan Twardowski/

niedziela, 11 stycznia 2015

Wezwani

"We Mszy Świętej powtarzamy słowa świętego Jana Chrzciciela: 'Błogosławieni, którzy zostali wezwani na ucztę Baranka'.
Czy myślimy kiedykolwiek o tym, że Bóg i nas wezwał?
Jak wytłumaczyć to, że mam dar wiary, a inni tego daru nie mają? Dlaczego mamy potrzebę modlitwy, spowiedzi, Komunii Świętej, a inni tej potrzeby nie mają?
Dlatego, że Bóg wyróżnił nas w jakiś sposób, wybrał nas z milionów ludzi i naznaczył swoim piętnem. Nie po to, abyśmy tylko myśleli o sobie, o swoich niesczęściach, kłopotach i żebyśmy szukali w kościele ukojenia dla swoich nerwów, ale po to, żebyśmy brali udział w życiu samego Pana Jezusa."
                                              /ks. Jan Twardowski/

niedziela, 4 stycznia 2015

Słowo

"Bóg, jak siewca, rzuca słowo. Rzuca je każdemu, nie tylko ludziom pobożnym, ale i tym, którzy podstawiają nogi. Nikt nie może wymigać się, że żył na ziemi i nie dotknęło go słowo Boże.
Bożym słowem są nie tylko słowa zapisane w Biblii. Bóg mówił ludzką mową, był Chrystusem-Człowiekiem. Ale Bóg jest za wielki, by ograniczyć się do ludzkiej mowy. Słowem Bożym jest wszystko to, przez co Bóg przemawia do człowieka.
Słowem Bożym była gwiazda betlejemska - światło, które wzbudziło tęsknotę za prawdą, sen Józefa, rozmnożone chleby na pustyni, pianie koguta na dziedzińcu Piłatowym, kiedy obudziło się sumienie i przypomniały słowa Jezusa. Słowem Bożym była chwila, kiedy setnik przebił włócznią ciało Jezusa i gdy zatrzęsła się ziemia, Bóg krzyczał nieludzkim głosem, a żołnierz powiedział: 'Prawdziwie, Ten był Synem Bożym'. Wreszcie chwila w drodze do Emaus, kiedy Jezus szedł z uczniami, którzy niczego nie rozumieli i jak wrony szli i dziobali ziarna.
W nas też budzi się tęsknota za prawdą, miewamy prorocze sny, wydaje nam się, że wszystko stracone, ale przychodzi z pomocą Boża Opatrzność; czasem budzi nas kur, kiedy zabrudzimy się grzechami, nagły krzyk budzi sumienie, czasem przeżywamy chwilę olśnienia i staje się jasne to, co dotąd było niezrozumiałe.
Nie tylko zapisane w Piśmie słowo Boże przemawia do człowieka, ale i to potężne Słowo, które przemienia nasze dusze i każe szukać źródeł prawdy, zmienić swoje życie, powrócić do nadziei chrześcijańskiej."
                                                      /ks. Jan Twardowski/