niedziela, 31 lipca 2011

Nasycenie

"Czy po rozmnożeniu chleba Pan Jezus sam cokolwiek zjadł? Ewangelia nic o tym nie mówi. Właściwie czytamy o nakarmionych pięciu tysiącach ludzi i jednym głodnym Jezusie, który chyba najbardziej był zmęczony, bo przez kilka dni bez przerwy nauczał.

Był głodny i przed cudem i po cudzie. Niczego dla siebie nie chciał.

Ten, kto daje, nie myśli o samym sobie.

Jeżeli spróbujemy nie modlić się za samego siebie, przekonamy się, że staniemy się silniejsi i Jezus zacznie nas karmić cudownym, stale rozmnażającym się chlebem."

/ks. Jan Twardowski/

niedziela, 24 lipca 2011

Psalm dobrej woli

"Wszystko nam dałeś, co dać mogłeś, Panie:

Żywot najczystszy - a więc godzien krzyża,

I krzyż - lecz taki, co do gwiazd Twych zbliża -

Nawyższe dałeś w czasie powołanie!

Tchem dzieje świata Tyś przegiął, jak kłosy,

Do pełniejszego dla nas wszędzie żniwa;

Ziemiś nam ujął - a spuścił niebiosy

I serce Twoje nas zewsząd przykrywa.

Lecz wolną wolę musiałeś zostawić;

Ty bez nas samych nie możesz nas zbawić.

Boś tak ugodnił wysoko człowieka

I naród każden, że Twój zamysł czeka,

Zawieszon w górze, aż własnym obiorem

Człowiek lub naród jego pójdzie torem;

Z wolnością tylko Twój Duch się wciąż swata -

Nikt niewolnikiem w bezmiarach wszechświata!

Teraz, gdy rozgrzmiał się już sąd Twój w niebie

Ponad lat zbiegłych dwoma tysiącami,

Daj nam, o Panie, świętymi czynami

Śród sądu tego samych wskrzesić siebie!

/Zygmunt Krasiński/

niedziela, 17 lipca 2011

Dwaj siewcy

"Wszyscy bierzemy udział w pewien bardziej czy mniej bezpośredni sposób udział w obsiewaniu świata i życia, które jest Bożą rolą.

Świat, na którym rośnie i dojrzewa obok siebie pszenica i kąkol, stwarza dla nas konieczność nieustannego rozeznawania, z czyich rąk pochodzi ziarno, co z jakiego ziarna wykiełkowało, co faktycznie na polu świata rośnie i co wobec tego należy pielęgnować i podlewać.

Tylko w wypadku, kiedy w gęstwinie kiełkującego ziarna nie można rozeznać jednego od drugiego, Pan Bóg mówi: Pozwólcie im razem róść, zostawcie je w spokoju aż do żniwa. (...) Tu wierni uczniowie mają obowiązek zawsze naśladować cierpliwość Bożą.

Jesteśmy natomiast zobowiązani do troskliwej interwencji przed siewem, wtedy kiedy mając ziarno na dłoni widzimy doskonale, co jest pszenicą, a co kąkolem, i wiemy, co z tego wyrośnie. Jesteśmy również zobowiązani do tego samego przy żniwach, wtedy kiedy zasiane ziarno wraca do naszych rąk.

Przede wszystkim nie rzucajmy sami na rolę złego ziarna, które widzimy w naszej ręce, bo rola jest przygotowana dla ziarna dobrego. Rolą Bożą jest człowiek. Nie ma takiego drugiego stworzenia, które by zdolne było wydać tak piękny owoc jak człowiek - współtwórca dobra i sprzymierzeniec Bożej Opatrzności.

Po wtóre nie należy gromadzić w stodołach tego, co zostało rozpoznane jako kąkol. Wtedy, kiedy już wiadomo, co kąkol, a co pszenica, trzeba kąkol spalić. Trzeba umieć się przyznać do swoich pomyłek, odwołać fałszywe oceny i decyzje, bo jeśli tego nie spalimy, będzie to stanowić oskarżający ciężar u końca drogi i okaże się, że nieśliśmy przez lata wyrok sami na siebie."

/sługa Boży bp Jan Pietraszko/

niedziela, 10 lipca 2011

Nawiedziłeś i nawodniłeś ziemię

"O Boże, kiedy mamy Ciebie, jakże jesteśmy bogaci! A ziemia ma Ciebie, odkąd ją nawiedziłeś, Ty, który nie zostawiłeś nas sierotami; nie opuściłeś nas po wstąpieniu do nieba; przedłużasz swoje odwiedziny na ziemi aż do skończenia świata, pozostając w naszych tabernakulach: 'Tak oto jestem z wami aż do skończenia świata'. Twoje odwiedziny wciąż trwają, wciąż nas poją; a tu, w tym tabernakulum, u stóp którego piszę, jesteś, Panie Jezu, jesteś człowiekiem i Bogiem równie prawdziwie, jak byłeś z Maryją i Józefem pod dachem Nazaretu, jak byłeś przed Magdaleną w Betanii. Jesteś tu zawsze, zawsze, by nas poić, zawsze, zawsze. O Boże, napój mnie! napój! ą skoro, z Twojej łaski, mam to niezrównane szczęście pić z tego źródła, spraw, bym znalazł w nim upojenie, upojenie Twoją miłością, bym pił i zanurzał się w Twojej miłości!

'Strumień Boży wezbrany od wody': o! tak, Boże, rzeka Twoich łask płynie napełniona po brzegi i rozlewa się ze wszystkich stron na szczęśliwych ludzi! 'Przygotowałeś im zboże': i to jakie! Twoje ciało i Twoją duszę, Twoje człowieczeństwo i Twoją boskość! Ty, Ty cały sam jesteś każdego dnia naszym pokarmem! Och! Boże, jak błogosławić Cię i adorować!...

Boże, przygotowujesz ziemię Twoją łaską, tak, Twoja łaska zalewa ją i wypełnia dusze, jak woda, która wystąpiła z brzegów napełnia bruzdy ogrodu; tak, Twoja łaska nasyca ją jak kropla, a pod jej działaniem dusze radują się z Twojego piękna, wzrastają w cnotach, pokrywają się kwiatami i owocami.

'Gdzie przejdziesz, wzbudzasz urodzaj... a wzgórza przepasane weselem'. Dusze najbardziej oschłe, jałowe, najbardziej pozbawione cnót, najciemniejsze i najbardziej zbrukane, najbardziej strapione, pod Twoim działaniem, o słodki Jezu, pokryją się kwiatami, jak dzieje się to z jałowymi pustyniami po wiosennym deszczu; a w sercu, które zdawało się być jedynie kamiennym pagórkiem, bez cienia życia, sprawiasz, że wzrosną i ukażą się zielone pastwiska, życie, dobro i nadzieja...

W duszy, dawniej tak jałowej, gdzie były tylko kamienie i ciernie, będą obfitować żniwa dobrych uczynków i cnót... Wszystkie te dusze jednoczą się z Twoimi aniołami, by śpiewać Ci na tym świecie w oczekiwaniu, że będą śpiewać Ci wraz z nimi na tamtym. 'Razem śpiewają i wznoszą okrzyki radości'.

/bł. Karol de Foucauld/

niedziela, 3 lipca 2011

Abba

"Poznanie, istniejące między Ojcem i Synem, milcząca miłość, będąca Ich życiem, jest udzielone również "maluczkim". Duch pozwala wytryskać w naszym sercu i zakwitać na naszych ustach temu samemu imieniu, dzięki któremu Słowo jest Słowem: "Abba". Wchodzimy w Trójcę, uczestnicząc w niewyobrażalnym dialogu między Ojcem i Synem.

Naszym zbawieniem jest stanie się dziećmi! Przywilej poznania Boga jest zastrzeżony dla ostatnich. Jest to dar dany temu, kto go pragnie i potrzebuje, a ten potrzebuje, kto go nie ma. Wyrzeczenia, nasze niebycie, nasze bycie niczym jest miejscem, w którym zgarniamy bogactwa Tego, który Jest. A On jest wszystkim.

Właściwa ubogim jest milcząca mądrość. Jest to 'mądra niewiedza' czystego serca, któremu Bóg pozwala się oglądać, bardzo różniąca się od prostackiej mądrości roztropnego, któremu Bóg się opiera. Nie jest On przedmiotem i łupem naszej inteligencji, lecz początkiem i końcem naszej miłości. Nie zjawia się w oknie naszego rozumu, tylko puka do drzwi naszego serca.

Słowo Abba jest dziedzictwem małych dzieci.

/o. Silvano Fausti/