niedziela, 10 lipca 2011

Nawiedziłeś i nawodniłeś ziemię

"O Boże, kiedy mamy Ciebie, jakże jesteśmy bogaci! A ziemia ma Ciebie, odkąd ją nawiedziłeś, Ty, który nie zostawiłeś nas sierotami; nie opuściłeś nas po wstąpieniu do nieba; przedłużasz swoje odwiedziny na ziemi aż do skończenia świata, pozostając w naszych tabernakulach: 'Tak oto jestem z wami aż do skończenia świata'. Twoje odwiedziny wciąż trwają, wciąż nas poją; a tu, w tym tabernakulum, u stóp którego piszę, jesteś, Panie Jezu, jesteś człowiekiem i Bogiem równie prawdziwie, jak byłeś z Maryją i Józefem pod dachem Nazaretu, jak byłeś przed Magdaleną w Betanii. Jesteś tu zawsze, zawsze, by nas poić, zawsze, zawsze. O Boże, napój mnie! napój! ą skoro, z Twojej łaski, mam to niezrównane szczęście pić z tego źródła, spraw, bym znalazł w nim upojenie, upojenie Twoją miłością, bym pił i zanurzał się w Twojej miłości!

'Strumień Boży wezbrany od wody': o! tak, Boże, rzeka Twoich łask płynie napełniona po brzegi i rozlewa się ze wszystkich stron na szczęśliwych ludzi! 'Przygotowałeś im zboże': i to jakie! Twoje ciało i Twoją duszę, Twoje człowieczeństwo i Twoją boskość! Ty, Ty cały sam jesteś każdego dnia naszym pokarmem! Och! Boże, jak błogosławić Cię i adorować!...

Boże, przygotowujesz ziemię Twoją łaską, tak, Twoja łaska zalewa ją i wypełnia dusze, jak woda, która wystąpiła z brzegów napełnia bruzdy ogrodu; tak, Twoja łaska nasyca ją jak kropla, a pod jej działaniem dusze radują się z Twojego piękna, wzrastają w cnotach, pokrywają się kwiatami i owocami.

'Gdzie przejdziesz, wzbudzasz urodzaj... a wzgórza przepasane weselem'. Dusze najbardziej oschłe, jałowe, najbardziej pozbawione cnót, najciemniejsze i najbardziej zbrukane, najbardziej strapione, pod Twoim działaniem, o słodki Jezu, pokryją się kwiatami, jak dzieje się to z jałowymi pustyniami po wiosennym deszczu; a w sercu, które zdawało się być jedynie kamiennym pagórkiem, bez cienia życia, sprawiasz, że wzrosną i ukażą się zielone pastwiska, życie, dobro i nadzieja...

W duszy, dawniej tak jałowej, gdzie były tylko kamienie i ciernie, będą obfitować żniwa dobrych uczynków i cnót... Wszystkie te dusze jednoczą się z Twoimi aniołami, by śpiewać Ci na tym świecie w oczekiwaniu, że będą śpiewać Ci wraz z nimi na tamtym. 'Razem śpiewają i wznoszą okrzyki radości'.

/bł. Karol de Foucauld/

Brak komentarzy: