niedziela, 29 czerwca 2014

Tu es Petrus

"Jedynie to jest ważne, by współpracować z Bogiem dla zbawienia dusz i świata całego. Na tym z całą pewnością polega zadanie papieża, najszczytniej to wyrażając.
To powołanie wyraża się potrójnym blaskiem, płynącym z osobistej świętości papieża, opromieniającej chwałą jego życie; z miłości świętego Kościoła powszechnego, wedle miary tej łaski niebieskiej, która jedna tylko zdolna jest ją wzniecić i zapewnić jej chwałę; z poddania się woli Jezusa Chrystusa, który prowadzi Kościół poprzez papieża i rządzi nim wedle swego upodobania w imię tej samej chwały, największej na tym świecie, i w wiecznej szczęśliwości.
Najświętszym  obowiązkiem pokornego papieża jest oczyszczenie w blasku tej chwały wszystkich swoich intencji i prowadzenie życia zgodnego z tą nauką i łaską tak, by zasłużyć sobie na największy zaszczyt, jakim jest doskonałe podobieństwo do Chrystusa, którego jest Namiestnikiem, do Chrystusa ukrzyżowanego, który odkupił świat za cenę swojej krwi, Chrystusa zwanego 'rabbim' - mistrzem - jedynego i prawdziwego Nauczyciela wszystkich wieków i wszystkich ludów."
                                           /św. Jan XXIII/

niedziela, 22 czerwca 2014

Nie bójcie się

"Pan przyniósł nam ufność w siebie. Uwalnia ona z lęku przed śmiercią, którym przez całe życie zniewala nas nieprzyjaciel.
Śmierć jest zjawiskiem naturalnym i nie jest złem, nawet gdy z powodu grzechu przeżywamy ją źle. Jesteśmy śmiertelni, jednak naszym kresem nie jest koniec nas samych - przed czym odczuwa lęk nasz egoizm - lecz początek bycia z Innym i nasza z Nim komunia.
Lęk przed śmiercią nie powinien stawać się filozofią życia. Niech naszą 'filozofią' będzie 'umiłowanie mądrości' Ojca.
Człowiek znajduje się między dwiema miłościami: mądrości ciała, która ogarnia go lękiem przed śmiercią, oraz miłością mądrości Ducha, otwierającej na zawierzenie i życie. Ciągle musi decydować, którą z nich poślubić."
                                                  /o. Silvano Fausti/

niedziela, 15 czerwca 2014

Jedność

"Bóg jest niezmiernie pokorny
z samej Swej Natury -
bezwzględną ZALEŻNOŚCIĄ
Osób w Ich jedności.
Ojciec nie byłby Ojcem
gdyby nie było Syna.
Syn istnieć nie może
bez rodzenia się z Ojca.
Miłość osobowa
nie mogłaby płonąć
jeśliby nie było
Obu kochających.
Bóg mówi o Sobie
JA i MY
współbrzmieniem
A ta wielka Prawda
jest właśnie Pokorą.

Ojciec nas wyprowadził
ze Swojej twórczej WOLI.
Syn ze swej MĄDROŚCI,
z tego skojarzenia
zaistniało SERCE
centrum DUCHA ŚWIĘTEGO.

Człowiek mówi - JA -
i to jest prawda
lecz niedokończona
Bóg nas ukierunkował
według Swego MY
Ludzkość jest JEDNOŚCIĄ
bo na obraz Boga."
                                                /s. Michaela od Boga Wszechmogącego OCD/

niedziela, 8 czerwca 2014

Veni Creator

Przyjdź, o Duchu Święty!
Przyjdź mocy Boga i słodyczy Boga!
Przyjdź Ty, który jesteś poruszeniem i spokojem zarazem!
Odnów nasze męstwo,
wypełnij naszą samotność pośród świata,
stwórz w nas zażyłość z Bogiem!
Już nie mówimy, jak prorok:
"Z czterech wiatrów przybądź",
Jakbyśmy jeszcze nie wiedzieli, skąd pochodzisz;
wołamy:
"Przyjdź, Duchu, z przebitego boku Chrystusa na krzyżu!
Przyjdź z ust Zmartwychwstałego!".

niedziela, 1 czerwca 2014

Rozstanie

"Gdy wstępujący w niebo Chrystus zniknął z oczu uczniów, oni i wszyscy Jego zwolennicy znaleźli się w trudnej i kłopotliwej sytuacji ludzi, którym naraz skończyła się droga, zanim osiągnęli cel. Stali jakby unieruchomieni w miejscu, gdzie ich Chrystus opuścił, zapatrzeni w górę, jakby oczekując stamtąd znaku czy wytłumaczenia tego, co się stało. Z nieba zaś przychodzi do nich głos: 'Czemu stoicie, zapatrzeni w niebo...' Ten głos przypomina im, że droga wcale się nie skończyła i trzeba iść dalej.
Sytuacja chrześcijan współczesnych jest dalszym ciągiem sytuacji młodego Kościoła czasów Chrystusa. Przed nami również jest droga, mamy być świadkami Ewangelii, mamy ją nieść aż po krańce ziemi, mamy ciągle o Nim mówić - o Tym, któregośmy nie widzieli, o Tym, któregośmy nie słyszeli, któregośmy nie dotykali. Mamy świadczyć tak, jakbyśmy widzieli, dotykali i rozmawiali.
Istnieje bowiem pokusa ułatwionego chrześcijaństwa, sprowadzającego się do czysto intelektualnego, czasem trochę emocjonalnie zabarwionego ustawienia się wobec Pana Boga.W takiej orientacji nie ma miejsca na osobisty stosunek do Chrystusa, brak bowiem uwrażliwienia na Jego obecność - na to, że chce zstępować nieustannie pomiędzy nas.
 Dobra Nowina o zbawieniu mówi o Chrystusie, który odszedł i niewidzialny wciąż powraca, by być obecny wśród uczniów.
Chce, żeby ludzie Go przyjęli, żeby Go rozpoznali jako kogoś bliskiego, pragnie, żeby umieli z Nim rozmawiać i z Nim przeżywać swoje życie. Chce, żeby na Niego czekali, przyjmując od Niego łaskę zbawienia w sposób, który On uznał za najwłaściwszy - poprzez widzialne znaki sakramentów."
                /bp Jan Pietraszko/