niedziela, 25 grudnia 2016

Boże Narodzenie

"Narodziłem się BEZSILNY,
abyś ty nigdy się mnie nie lękał.

Narodziłem się Z MIŁOŚCI,
abyś ty nigdy nie zwątpił w moją miłość.

Narodziłem się W NOCY,
abyś ty uwierzył, iż mogę rozjaśnić każdą
rzeczywistość spowitą ciemnością.

Narodziłem się W LUDZKIEJ POSTACI, mówi Bóg,
abyś ty nigdy nie wstydził się być sobą.

Narodziłem się JAKO CZŁOWIEK,
abyś ty mógł stać się synem Bożym.

Narodziłem się PRZEŚLADOWANY OD POCZĄTKU,
abyś ty nauczył się przyjmować wszelkie trudności.

Narodziłem się W PROSTOCIE,
abyś ty nie był wewnętrznie zagmatwany.

Narodziłem się W TWOIM LUDZKIM ŻYCIU,
mówi Bóg, aby wszystkich ludzi zaprowadzić do domu Ojca."

                                                     /Lambert Noben/

niedziela, 18 grudnia 2016

Z Ducha Świętego

Bezcielesne, bez skazy i niematerialne słowo Boga przybyło do nas, chociaż nigdy nie było od nas oddalone, bo nawet najmniejsza cząstka stworzenia nie pozostawała i dawniej bez Jego obecności, ale złączony z Ojcem napełniał wszędzie całe stworzenie.
Przybył przeto, zstąpił pomiędzy nas przez swą dobroć i miłość ku nam, aby się nam objawić.
                                                       św. Atanazy

niedziela, 11 grudnia 2016

Rorate coeli

Spuśćcie rosę, niebiosa, duchy nieobjęte,
i sztaby blasku białe, zwiastujące pieśni,
żeby, co żyje - życiem nie było przeklęte
i stało się jak światło w ciele - nie cielesne.

Spuśćcie rosę, niebiosa, rozróżnienie czynów,
i krople takie jasne, by koroną było
to, co jest nazywane za potęgę - miłość
i przez niedopełnianie pozostaje winą.

Spuśćcie rosę, niebiosa - kręgi żywe świateł
na głowy pochylone, by to, co jest mądrość,
nie odchylało na dół jak po płatku płatek
ludzi do głuchych studni i pożogi lądów.

Spuśćcie rosę, niebiosa, aby elementy,
które są ku świętości, uczyniły świętym
i podsycane duchów płomieniem, powstały
jak łodygi wzrastania i owoce chwały,
a opadając liśćmi zwycięstwa jak złoto,
lot uczyniły dla nas albo nas dla lotu.

                                       K.K. Baczyński

niedziela, 4 grudnia 2016

Jan Chrzciciel

"Jan jest prorokiem, który stoi na progu przeszłości i przyszłości. Dla niego obietnica nie jest grobem, lecz łonem nowości.
Ikoną Starego Testamentu przechodzącą w swoje spełnianie się jest Eliasz, który ma przyjść, a właściwie, który już przyszedł, choć nierozpoznany, uprzedzający przeznaczenie Tego, co chciał go rozpoznać(Mt 17, 10-13).
Chrzciciel jest punktem dojścia cierpliwego trudu Boga, trwającego tysiące lat; jest człowiekiem gotowym poza wszelką obietnicą przyjąć Pana, którego zapowiedział.
Nie jest wyłącznie ascetą czy mistykiem, spotykającym Boga w samotności pustyni. Jest apostołem pragnącym otworzyć wszystkich na przyjęcie Tego, który zawsze przybywa i oczekuje na przejęcie.
Poprzedzając chronologicznie Pana o jeden krok, duchowo idzie za Nim. Jest on 'głosem', który Go zapowiada, a jego 'słowem' jest Pan.
Chrzciciel stanowi zerwanie ostatecznego ograniczenia człowieka: wyzwolenie pragnienia, które otwiera się na upragnionego już przychodzącego. Jest drzwiami otwierającymi się na pukanie Pana."
                                                                       /o. Silvano Fausti/