niedziela, 30 stycznia 2011

Być jak chleb

"Żeby nie być taką czcigodną osobą, której podają parasol

którą do Rzymu wysyłają, w telewizji jak srebrnym nieboszczykiem kręcą, wieszają przy gwiazdach filmowych.

Ale być np. takim chlebem, który krają

żywicą, którą z sosny na kadzidło skrobią

czymś takim z czego robią radio, żeby choremu przy termometrze śpiewało 

zegarem, który w samolocie jak obrazek ze świętym Krzysztofem świeci

żółtym dla dzieci balonem -

a zawsze taką hostią małą, gorętszą od spojrzenia, co się zmienia w Ofierze."

/ks. Jan Twardowski/

"Kazanie na Górze jest nowym sercem, obiecanym przez proroków. To, co Jezus tu stwierdza, jest tym, czym On żyje i swoim ciałem przekazuje wszelkiemu ciału.Jego słowa nie są prawem, lecz Ewangelią, nie są szlachetnymi i niełatwymi wymogami, lecz podniosłym i pięknym darem, który się nam ofiarowuje, czyniąc się naszym bratem. Bez daru Jego Ducha błogosławieństwa są tylko wzniosłą ideologią, tym bardziej desperacką, im bardziej wysublimowaną."

/o. Silvano Fausti SJ/

niedziela, 23 stycznia 2011

Pochylenie nad Słowem

"Pragniemy światła, rozpraszającego ciemność i dającego ciepło ogrzewające chłód grzechowego mroku. Śpiewamy razem z psalmistą: Pan moim światłem i zbawieniem moim, kogo miałbym się lękać? Strach znika, dzięki Twemu, Ojcze miłosierdziu. Jesteś obrońcą życia. Wielu żyje w grzechu, dlatego słowami proroka Izajasza ośmielamy się prosić aby: Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką. Rozpromień swoje oblicze, by nad mieszkańcami kraju mroków zabłysło światło. Złam ciężkie jarzmo tych, którzy źle realizują otrzymaną władzę. Skrusz pychę i wyniosłość ciemiężcy, aby zapanowała Twoja wolność. Udziel obfitych plonów ziemi i otwórz serca tych, którzy nimi zarządzają. Niech raz na zawsze zniknie głód i nędza. Większość ludzi wyznaje wiarę w Ciebie Ojcze Wszechmogący, a mimo to tyle jest zła. Ześlij swego Ducha! Abyśmy napełnieni Jego mocą umieli niszczyć rozłamy. Z otwartością serca przyjmujemy upomnienie św. Pawła i pragniemy być jednego ducha i jednej myśli. Jednak emocje, powstałe ze zranień, przeszkadzają tej jedności. Wielką pomocą jest wtedy Chrystusowy krzyż i wezwanie: Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie. Bliskość tej obietnicy i moc, która leczy wszelkie choroby i wszelkie słabości dodaje nadziei oraz uzdrawia. Dlatego wyznajemy: Wierzę, że będę oglądał dobra Pana w krainie żyjących. Jak Ci dziękować, najlepszy Ojcze, za tę naukę i słowa modlitwy, które sam podsuwasz. Uwielbiamy Ciebie i rozkoszujemy się Twoją miłością..."

o. Krzysztof Rajmund Guzik OCist.

niedziela, 16 stycznia 2011

Mój dom - z modlitwy

"Życia mojego codzienny - zawsze nad siły! - wysiłek poplątały powszednie losy, zdarzenia zwyczajne rozbiły.

Wlokłam kłody po ciężkim piachu, płynęłam wodospadom naprzeciw: każdy mój czyn się rozkruszył, każdy się statek rozleciał.

Nie umiałam się modlić, Boże, ani walczyć o Ciebie czuciem, tylko złapać najbliższy ciężar i na przeszkodę się rzucić!...

Trzeba Cię sercem chwalić, wznosić do Ciebie kadzidłem, ale mnie szept modlitwy usypiał, 'wyłamywał od dołu' skrzydła.

...Dziś runął dom mój, zwaliły się belki w dół i kamienie... A może byłby się ostał - budowany tylko na tchnieniu?

A może byłby mocny, wyniosły i niespożyty, gdyby nie z czynu się zrodzić chciał, ale z modlitwy?!"

/Kazimiera Iłłakowiczówna/

niedziela, 9 stycznia 2011

Chrzest Pański

"Tyś jest mój Syn umiłowany" mówi Ojciec do Jezusa, który zanurzył się w wodzie Jordanu obciążony grzechami tłumów, które przychodziły słuchać kazań Jana Chrzciciela.

Bóg miał całą wieczność, aby się ukazać. Aby jednak objawić się nam i zbawić nas nie znalazł innego sposobu, jak ten jaskrawy: stanąć w szeregu wraz z grzesznikami. Jezus okazuje się Synem idąc wraz z najbardziej potrzebującymi braćmi, a Ojciec uroczyście to zatwierdza.

Chrzest stanowi fundamentalny wybór Jezusa: solidarność. Wypływa ona z Jego natury Syna. Znając miłość Ojca pragnie ukazać ją wszystkim przez swe braterstwo.

Nikt nie mógł nawet pomyśleć, że Pan mógłby się tak głęboko zanurzyć w naszym człowieczeństwie i że mógłby nam dać swoje życie biorąc w zamian na siebie naszą śmierć. On nas kocha i pragnie zjednoczyć się z nami. Ponieważ my nie możemy wznieść się do Niego, On zstępuje ku nam.

Scena chrztu opisuje w najwspanialszy sposób misterium wcielenia: Bóg stał się człowiekiem, solidarnym z nami we wszystkim, abyśmy my stali się Bogiem, solidarni z Nim we wszystkim. Jego człowieczeństwo jest źródłem naszego ubóstwienia.

o. Silvano Fausti

niedziela, 2 stycznia 2011

Logos

"U początków wszystkiego nie stoi konieczność lub przypadek, przymus czy fatum, działanie czy produkcja: istnieje Słowo, które jest wolą i rozumem, miłością i wolnością, komunikowaniem się i słuchaniem, pytaniem i odpowiedzią.

Bóg jest jeden, ale nie sam. Już przed stworzeniem świata jest On w relacji i dialogu. Dlatego dokonane przezeń stworzenie posiadać będzie te same cechy.

Jedynym Stwórcą jest Bóg. Nie ma źródła pozytywnego czy negatywnego, jednego duchowego i drugiego materialnego, jakiegoś dobrego i złego. Dobro i zło nie tkwią w stworzeniu, ale w słuchaniu i odpowiedzi, jaką daje człowiek na Słowo. U początków wszystkiego jest 'dobro' i sam człowiek, 'bardzo dobry', gdyż jest depozytariuszem Słowa.

Życie nie jest jest jakimś faktem automatycznym: jest dialogiem z Bogiem w istocie odpowiedzialnej, która w sposób wolny słucha i odpowiada."

o. Silvano Fausti