niedziela, 27 lipca 2025

Abba Ojcze

Kiedy pod tchnieniem Ducha Świętego możemy powiedzieć wraz z Jezusem: "Abba, Ojcze" - nie tylko wypowiedzieć te słowa wargami, ale wypowiedzieć je w milczeniu miłości, jako głośne przyzywanie - doświadczymy po Bożemu naszego synostwa, naszych narodzin do życia w Bogu; wchodzimy w wieczne rodzenie się Słowa Bożego, Syna, " który jest w łonie Ojca". Zostajemy pochwyceni przez Chrystusa, porwani przez Niego, aby objął w posiadanie głębię naszego serca, naszej woli, aby mogły nas ożywiać te same dążenia, co Jego, to samo wołanie, które jest Jego krzykiem, i byśmy mogli powiedzieć w pełnej prawdzie: "Abba, Ojcze". /o.Marie-Dominique Philippe/

niedziela, 20 lipca 2025

Próba pokory

Bóg chce człowieka wypróbować, na ile jego miłość do Boga jest szczera, daje mu też poznać i uświadomić sobie, że człowiek sam z siebie nic nie może i że wszystko jest Bożym darem i łaską. Chodzi o to, żebyśmy nie doprowadzali naszego umysłu do jakiejś pychy lub próżnej sławy, przypisując sobie samym to, co jest darem Boga. Oczywiście, rzadko się zdarza, że człowiek kwestionuje samo swoje życie, jak widzimy w przypadku Eliasza. Choć Pan Bóg w tych stanach odbiera nam szczególne dary i łaski, którymi cieszyliśmy się wcześniej, to jednak nigdy nie pozbawia nas łaski wystarczającej do zbawienia. Widzimy to także w przypadku proroka Eliasza. Wprawdzie życzy sobie śmierci, ale jednocześnie składa swoje życie w ręce Boga i Bóg bierze jego życie w swoje ręce. Co więcej, temu jego życiu, które straciło dotychczasowy sens, nadaje sens nowy, głębszy i piękniejszy. Dzieje się to na wszystkich poziomach. Najpierw na tym najbardziej podstawowym – cielesnym. Eliasz jest na pustyni, więc bez pomocy czeka go śmierć z głodu i pragnienia, dlatego anioł Pański dwukrotnie budzi go ze snu i karmi go pokarmem i wodą zesłanymi przez Boga. Tak więc Bóg nie tylko umacnia jego ciało, ale i duszę, dając mu nową nadzieję. Mocą tego pokarmu i nowej nadziei idzie przez 40 dni do świętej góry Horeb. Tu Bóg pragnie umocnić duchowo Eliasza, objawiając mu siebie. Czeka on na to objawienie ukryty w grocie. Najpierw przechodzi gwałtowna wichura ... A po wichhurze - trzęsienie ziemi... Po trzęsieniu ziemi powstał ogień... A po tym ogniu - szmer łagodnego powiewu. Kiedy tylko Eliasz go usłyszał, zasłoniwszy twarz płaszczem, wyszedł i stanął przy wejściu do groty (1 Krl 19, 11-13). Eliasz, który - podobnie jak patriarcha Jakub na potokiem Jabok – poznał swoją bezsilność, otrzymuje potężnie doświadczenie natury Boga – w łagodnym powiewie. Ten łagodny powiew to Miłość. Tak kończy się kryzys proroka Eliasza. Po to są i nasze kryzysy, gdyż tylko pokorni mogą poznać naturę Boga.

niedziela, 13 lipca 2025

Będziesz miłować

Oto widzimy, jak trudno jest miłować, a zarazem - jak warto jest miłować! Jeżeli cokolwiek warto na świecie czynić, to tylko jedno: miłować! Coraz więcej, coraz goręcej, wśród cierpień i przeciwności, w ogniu prób i doświadczeń - miłować. I pamiętajmy, Bóg będzie ciągle podnosił swoje wymagania. -Do jakich granic? - pytamy. Kiedy się to wszystko skończy? Bez granic i nigdy się nie skończy! Jesteśmy dziećmi Wieczności. Urodzeni z Boga, który nie umiera, trwamy na wieki. /bł.Stefan Wyszyński/

niedziela, 6 lipca 2025

Radość Boża

Radość jest naturalną konsekwencją płonącego serca. Jest to często peleryna, pod którą ukrywa się życie pełne poświęcenia w ciągłej jedności z Bogiem. Niech każdy widzi dobroć w Twojej twarzy, w Twoich oczach i w Twoim uśmiechu. Radość można wyczytać z oczu, pojawia się w słowie i geście. Radości nie można zamknąć w sobie, zawsze przenika na zewnątrz. Radość jest oznaką hojności. Kiedy jesteś pełen radości, poruszasz się szybciej i pragniesz dzielić się dobrem ze wszystkimi. Nie możemy dać zbyt wiele, ale zawsze możemy dać radość, która płynie z serca zakochanego w Bogu. Ten daje najwięcej, kto daje z radością. /św.Teresa z Kalkuty/