niedziela, 26 września 2021
Czyżby zazdrość?
Jest w nas pokusa, by domagać się szczególnych praw do Boga z tytułu naszej z Nim zażyłości, którą czasem pozwalamy sobie czynić zaborczością. Zazdrość jest stara jak świat... Zazdrość o duchowe dary...
Jakże pełen zaufania klimat panował między Jezusem a uczniami, że nie obawiali się nawet popełnić gafy, mówili wszystko, co nurtowało ich serca, bo wiedzieli, że odpowie im Miłość. A ona, jeśli jest prawdziwa, czasami bywa i bolesna.
To nie pierwsza i nie ostatnia "gafa" św. Jana, jednak to właśnie on napisał w swym liście wiele lat później: "Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością". To właśnie doświadczenie dodaje sił do pokonywania ludzkich słabości i do wykorzeniania wad.
Takie też jest lekarstwo na zazdrość: uświadomić sobie, że jesteśmy tak bardzo obdarowani przez Tego, który nie daje się prześcignąć w hojności, że nie musimy się oglądać na to, czy przypadkiem inni nie otrzymali więcej lub czegoś lepszego.
Bóg każdemu dał to, co miał dla niego najcenniejszego.
/Siostry Karmelitanki Bose/
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz