niedziela, 13 czerwca 2010
Słowa Benedykta XVI na Jubileusz Jakubowy 2010
Jest to specjalny czas łaski, przebaczenia, i – jak mówi tradycja – czas „wielkiego odpuszczenia”. Dla wierzących jest to szczególna okazja do zastanowienia się nad swoim powołaniem do życia w świętości, do „zanurzenia się” w Słowie Bożym, które oświeca i pobudza do odpowiedzi. Jest to czas, aby wierni rozpoznali Chrystusa, który wychodzi na ich spotkanie, towarzyszy im w trudach przemierzania świata oraz oddaje się im osobiście przede wszystkim w Eucharystii. Również ci, którzy nie mają wiary, albo pozwolili jej uwiędnąć, będą mieli szczególną możliwość, otrzymania tego daru od „Tego, który każdego człowieka oświeca, aby ostatecznie posiadł życie”.
Santiago de Compostela wyróżnia przede wszystkim to, że od zamierzchłych czasów jest metą dla pielgrzymów, którzy swymi krokami wyznaczyli drogę mającą w swej nazwie imię Apostoła. Do jego grobu przybywają narody z przeróżnych stron Europy, aby odnowić i umocnić swą wiarę. Droga ta obsiana jest wieloma dowodami gorącej wiary, pokuty, gościnności, a także pamiątkami kultury i sztuki, które to w sposób wyrazisty mówią nam o duchowych korzeniach Starego Kontynentu.
Pielgrzymi wiary i świadkowie Chrystusa Zmartwychwstałego nawiązują do tej tradycji pielgrzymowania. Na nowo czynią z niej ewangeliczne wezwanie dla mężczyzn i kobiet, przypominając, że zarówno istota Kościoła jak i bycie chrześcijaninem na tym świecie, mają charakter peregrynacji. Podczas Drogi św. Jakuba można oddawać się kontemplacji nowych horyzontów, refleksji, które skłaniają człowieka do zrewidowania ciasnoty własnej egzystencji, ale też niezmiernej wielkości, jaką posiada on wewnątrz i na zewnątrz siebie. W ten sposób Droga przygotowuje go do pójścia za autentycznym pragnieniem swego serca. Pielgrzym, otwarty na transcendencję oraz na to, co niespodziewane, pozwala, aby Słowo Boże pouczało go, a w ten sposób oczyszcza swoją wiarę z przywiązań i nieuzasadnionych lęków.
Proszę gorąco Pana o to, aby towarzyszył pielgrzymom, dał się im poznać i wstąpił w ich serca, aby mieli życie i mieli je w obfitości.
Powierzam duchowe owoce tego Roku Świętego naszej Matce Niebiańskiej, Dziewicy Pielgrzymującej oraz Apostołowi Jakubowi, „przyjacielowi Pana”, udzielając wszystkim Apostolskiego Błogosławieństwa.
niedziela, 6 czerwca 2010
Kapłaństwo bł. ks. Jerzego Popiełuszki - świadectwo
Każdy dzień w kapłaństwie musi być wypełniony Bogiem i ludźmi, każdy dzień ma prawo zaprowadzić mnie w nieoczekiwane... Kapłaństwa bowiem nie można planować. Raczej kapłaństwo należy każdego dnia przyjmować niczym Eucharystię. A wręcz wraz Ciałem i Krwią Chrystusa należy przyjmować: ludzi, radości, decyzje przełożonych, okoliczności, cierpienia, niepowodzenia, itp.
Ksiądz Popiełuszko stał się z czasem towarzyszem moich dni a szczególnie pracy ze świeckimi.
Ks. Cezary Smuniewski (33 l.)
niedziela, 23 maja 2010
Moc kapłaństwa
Kapłan uświęca i błogosławi. Nie musi głosić słowa Bożego, nie musi powiedzieć ani jednego kazania, a jest kapłanem w pełni, jeśli tylko sprawuje Mszę świętą i rozdaje Eucharystię. Najważniejsza funkcja kapłańska to uświęcenie chleba i wina oraz przekazanie samego Boga w serce drugiego człowieka. Oto istota kapłańskiego powołania.
Ks. Edward Staniek
niedziela, 16 maja 2010
Jan Paweł II o kapłanach
Wszyscy ochrzczeni tworzą lud kapłański, co oznacza, że winni oni składać Bogu ofiarę duchową z całego swojego życia, ożywianego pełną miłości wiarą, łącząc ją z jedyną Ofiarą Chrystusa.
Szczęśliwie przypomniał nam o tym Sobór.
Ale my właśnie po to otrzymaliśmy urzędowe kapłaństwo, aby uświadomić ludziom świeckim ich kapłaństwo
i sprawić, by mogło ono być przez nich wykonywane.
My zostaliśmy upodobnieni do Chrystusa Kapłana, abyśmy osobiście byli zdolni działać w imieniu Chrystusa jako Głowy.
Nasze posłannictwo kapłanów Nowego Testamentu jest wyjątkowe i nieodzowne: jest to bowiem kapłaństwo Chrystusa.
niedziela, 25 kwietnia 2010
Roman Brandstaetter
Ale ów człowiek nie słyszał
Anielskich harf,
Ani śpiewu pasterzy,
Ani nie przyniósł Chrystusowi w darze
Złota i mirry
Na podobieństwo trzech Mędrców.
Nie miał złota i mirry.
Ani nie uważał się za mędrca.
Ofiarował Mu natomiast
Swoją samotność,
Swoje cierpienia,
Swoje grzechy,
Swoją biedę,
Swoje upadki,
Po prostu wszystko, co posiadał.
Powiedział:- Ty zawsze polujesz na człowieka, Panie.
Upodobałeś sobie mnie,
Chociaż nie wiem dlaczego...
Tak narodził się Chrystus w pewnym człowieku.
niedziela, 11 kwietnia 2010
Swiadectwo kapłana
Kapłaństwo to prezent, który codziennie z wielką ciekawością i entuzjazmem rozpakowuję. A w środku są rzeczy, które dają satysfakcję, radość, pokój w sercu. Dzięki temu wyzwania, które jeśli nawet na początku wywołają strach i niepewność, są do pokonania i zrealizowania. Wszystko zależy od tego, jak blisko jestem Pana Boga. Najbardziej zawsze boli mnie grzech ludzi, których spotykam, albo niesprawiedliwość, która ich dotyka. Ksiądz jest szczęśliwy wtedy, gdy patrzy na szczęśliwych ludzi. Największym smutkiem jest dla mnie spotkanie człowieka, który jest bezradny, smutny i zrozpaczony, a nie pozwala sobie pomóc. Czasem smutno mi, że nie potrafię przekazać innym jak bardzo Pan Bóg ich kocha. Ale nie popadam w rozpacz, bo kolejnym etapem bezradności jest modlitwa i oddanie wszystkiego Panu Bogu. W tym pomaga mi rzesza pomocników. To dzieci, mieszkające w naszym Ośrodku, które modlą się z entuzjazmem i ofiarowują swoje cierpienie w naszych intencjach. To porządny zastrzyk Bożej łaski. Wówczas świat wygląda inaczej.
[Ks. Tomasz Nowak, dyrektor Ośrodka Caritas dla Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnej w Borowej Wsi k. Mikołowa]
niedziela, 4 kwietnia 2010
Modlitwa kapłana
Otom ja, Panie,
Oto moje ciało, moje serce, moja dusza.
Uczyń mnie tak wielkim, bym mógł ogarnąć świat,
Tak silnym, bym mógł go dźwignąć,
Tak czystym, bym mógł go objąć bez chęci zatrzymania go przy sobie.
Uczyń mnie miejscem nie spotkania, lecz przejścia,
Drogą, która nie zatrzymuje na sobie, bo nie ma na niej nic człowieczego,
co by nie wiodło ku Tobie.
/Michel Quoist/