niedziela, 22 sierpnia 2010

Słowa Prymasa Tysiąclecia na Jasnej Górze

"Królowo Polski i Pani nasza Jasnogórska!

Ileż przeszło przez to miejsce burz i rozpłynęły się, a Ty zostałaś. Przedziwna jest moc Twoja, gdy zwyciężasz niezwykłym swoim spokojem i mocą swej słabości. Bo wybrana zostałaś na Matkę Boga - Człowieka jako Dziewczę z Nazaretu, a jednak Tobie było dane walczyć ze smokiem, z Twoim przeciwnikiem - jak ongiś w wizji świętego Jana, tak dziś w Kościele Twojego Syna. Liturgia upoważnia nas do mówienia do Ciebie, że dana jesteś ku obronie naszego Narodu. Pragniemy podziękować Ci za to, że w przedziwny sposób urzeczywistniłaś ten program, iż Kościół Twojego Syna mógł powiedzieć o Tobie, że jesteś Dziewicą Czuwającą w przedziwnie taktowny, delikatny sposób. Jesteś, a jakby Ciebie nie było. Działasz,ale tak jakby to raczej Twój Syn działał. Pocieszasz jak prawdziwa Matka. I choć nie widać Twoich działań, wszyscy je czujemy. (...) Wiemy, że ktokolwiek znajdzie się przy Tobie, z tym będzie walczył Twój wróg. Dlatego Twoi przyjaciele, domownicy i słudzy raz po raz przechodzą przez doświadczenia. (...) Dziękujemy Ci, Najlepsza Matko, że nas tu przyjmujesz, że uradowana naszą obecnością wypraszasz nam światła, zrozumienie spraw Bożych, jak należy służyć Kościołowi w Polsce, jak należy go dziś głosić i bronić przed mocarzami ciemności. (...) Jesteśmy zawsze uradowani, że dla imienia Jezusowego dane nam było cierpieć niejedną zniewagę i niejedno upokorzenie. Ale to jest nasza radość, bo to jest znak zaufania, którym otacza nas Twój Syn. (...) A komu zlecimy tych, którzy nie chodzą już z nami, którzy stoją z daleka, którzy prześladują Kościół Twojego Syna, obmyślają wszelkie zło przeciwko Chrystusowi Panu, Jego Ewangelii, Jego Krzyżowi? Wiemy, że Twoje wnikliwe oczy na Kalwarii patrzyły na różnych ludzi. Ani jednego złego słowa nie usłyszano z ust Twoich. Tobie, Matko Chrystusowa, przedstawiamy wszystkie niedole ludzi, pozbawionych wiary, miłości, pełnych gniewu, niecierpliwości. Czynimy to z ufnością, jesteśmy spokojni o to, że i oni dostąpią kiedyś łaski nawiedzenia, światła, miłości, pojednania z Bogiem. (...) Daj, Matko Pięknej Miłości, moc, abyśmy nie dali się zwyciężyć złu, lecz zło dobrem zwyciężali. Daj nam moc i gorliwość apostolską o tych szczególnie, którzy nienawidzą Ojca miłości i Wysłańca Ojcowej miłości - Twojego Syna. (...) Spojrzyj na nas, Najlepsza Matko, i uśmiechnij się, tak żeby wygasły w nas wszystkie smutki, lęki, obawy i abyśmy mocno wierzyli, że w znaku Twojego Syna - zwyciężymy."

Brak komentarzy: