niedziela, 29 sierpnia 2010

Thomas Merton o modlitwie i życiu

"Czy życie modlitwy praktykowane przez chrześcijan nie jest zwykłą ucieczką od problemów i niepokojów współczesnej egzystencji? (...) Jeżeli modlimy się , to z pewnością nie uciekamy od życia... Modlitwa nie zamyka nam oczu, lecz przekształca naszą wizję świata i sprawia, że widzimy wszystkich ludzi i całą historię ludzkości w świetle pochodzącym od Boga. Modlitwa umożliwia nam wejście w kontakt z nieskończoną miłością, z ową niezbadaną wolnością, kt ora działa poza warstwą zawiłości i powikłań ludzkiego istnienia. Nie chodzi tu o wymyślanie pobożnych, racjonalnych wyjaśnień, aby móc wytłumaczyć sobie wszystko, co się wydarza. Modlitwa nie oznacza żadnych potajemnych manipulacji trudnymi prawdami życia. Medytacja niekoniecznie daje nam uprzywilejowany wgląd w bieg historycznych wypadków. Mogą one pozostać dręczącą tajemnicą zarówno dla chrześcijanina, jak i dla innych ludzi. Jednakże tajemnica, w swej ciemności i milczeniu, ukazuje nam obecność i znaczenie, które ogarniamy bez ich pełnego zrozumienia. Przez duchowy kontakt i akt wiary znajdujemy się na właściwym miejscu wśród otaczających nas zdarzeń, nawet wówczas gdy nie możemy całkowicie zrozumieć, ku czemu one zmierzają."

Brak komentarzy: