niedziela, 8 stycznia 2017

Teofania

Stajemy przed tą zadziwiającą teofanią, kiedy Jan Chrzciciel odkrywa Ducha przy Baranku: Ujrzałem Ducha, który jak gołębica zstępował z nieba i spoczął na Nim. (...) Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym.
Oficjalnie Stary Testament wypełnia się w sercu Jana Chrzciciela.
Wypełnił się już w sercu Maryi i w sercu Józefa; wypełnił się już w sercu Elżbiety, prorokini Anny i Symeona. To wszystko było jednak ukryte. Tutaj Jan Chrzciciel oficjalnie pokazuje, że wszystko się wypełniło, dokonało: przepuszcza przodem Tego, który przyszedł po nim.
Bóg powtórzył to, co pokazuje nam początek Księgi Rodzaju: Kain nie godzi się na pierwszeństwo Abla i odwołuje się do swego prawa starszeństwa; podobnie i najwyższy kapłan odwoła się do swego prawa starszeństwa i z religijnej zazdrości nie zgodzi się na to, by prawdziwy Abel, Jezus, przeszedł przed nim pierwszy.
Tutaj Jan Chrzciciel, ubogi, przepuszcza przed sobą Baranka, tego, który niesie nieprawość świata, a sam się usuwa; jest obecny, ale całkowicie zależny od Baranka.
Oto eschatologiczna nadzieja Jana Chrzciciela: nadzieja ubogiego, który jest bez reszty zależny od tego, który przychodzi.
                                                     /o.Marie-Dominique Philippe /

Brak komentarzy: