niedziela, 17 marca 2019

Przemienienie

W codzienności swego życia i działalności Chrystus wyglądał zewnętrznie tak jak wszyscy ludzie - aż do tego stopnia, że musiał w niezwykły i cudowny sposób przekonywać swoje otoczenie, że jest kimś więcej niż tylko człowiekiem.
W chwili przemienienia jednak w najpełniejszy sposób okazał Chrystus, jak bardzo jest inny i jak bardzo jest kimś innym niż reszta ludzi. Jego wewnętrzna tajemnica bóstwa, świętości, miłości przeniknęła zewnętrzną postać i okazała się w całym swoim bogactwie.
Mimo to zachował jednak pewien specyficzny rodzaj wspólnoty pomiędzy sobą a resztą braci, mianowicie to, że i On, i oni mogli i mogą się przemieniać, choć w różny sposób.
Chrystus przemieniając się odsłonił swoje wnętrze, które nadawało nowy kształt Jego zewnętrznej postaci do tego stopnia, że oczy apostołów nie mogły już wytrzymać widoku przemienionego Mistrza: "Padli na oblicze swoje i zlękli się bardzo".
Człowiek natomiast przemieniając się czyni to w odwrotnym kierunku: przyjmuje światłość i świętość z zewnątrz, od Chrystusa, i to, co najbardziej pragnie przemienić, znajduje się w jego wnętrzu, niewidoczne dla ludzi i niechętnie im pokazywane. Wewnątrz nosi mniejszy lub większy nieporządek, rany i skazy...
W tym stanie rzeczy jedynym ratunkiem dla człowieka jest spotkanie z Chrystusem, który zdolny jest ten stan rzeczy zmienić i doprowadzić do tego, żeby "niewinny" i "porządny" obraz zewnętrzny człowieka odpowiadał jego wnętrzu - żeby z mocy i dobroci Chrystusa przychodzącej z zewnątrz dokonało się przemienienie, żeby to najtajniejsze wnętrze ludzkie zajaśniało "jako słońce", stało się "białe jako śnieg".

                                                                                   /bp Jan Pietraszko/

Brak komentarzy: