"Stałem w sieni z pannami głupimi i mnie w lampie wygasła oliwa-
biegłem nocą z bańkami próżnymi aby nabyć potrzebne światło.
Nakupiłem, one nakupiły - lecz tak było, jak Pismo naucza,
Patrzyliśmy jak mądre tańczyły, wszyscy razem przez dziurkę pod kluczem.
I już nie wiem, jak to potem było - anioł wiódł mnie za nos po kaplicy,
opowiadał mi...że przecież miłość. Gdy wyszedłem, śnieg stał na pomnikach.
Biegłem szybko za procesją śniegu z łzą anielską w wełnianym szaliku -
Matkę Bożą z ośnieżoną głową od aniołów rozróżniając po cichu."
/ks. Jan Twardowski/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz