niedziela, 20 października 2013

Natarczywa prośba

"Pytanie Kościoła: 'Dlaczego Pan jeszcze nie przychodzi?' Wiara bowiem żyje pragnieniem spotkania Go i woła: 'Marana tha, przyjdź, Panie'. Bez Niego uczeń jest podobny do wdowy pozbawionej męża. Pan jednak wydaje się nieczuły nawet na najbardziej natarczywe naleganie.
W rzeczywistości Pan postępuje jak głuchy, dlatego że chce, abyśmy wołali do Niego. On pragnie słyszeć nasz głos: 'daj mi usłyszeć swój głos! Bo słodki jest głos twój'.
Jezus wyjaśnia, że wysłuchanie jest pewne, trzeba jednak mieć wiarę.
Wiara polega właśnie na tym natarczywym proszeniu o Jego powrót. To dopominanie się stale podtrzymuje nasze pragnienie spotkania Go i chroni nas przed pokusą zaprzestania czekania na Niego.
Modlitwa jest praktykowaniem wiary jako zdania się na dobroć Boga, której nie doświadczamy. Nie spełnia On naszych pragnień dotyczących rzeczy, ponieważ chce, aby zrodziło się w nas pragnienie Jego samego.
Chce dawać nam nie rzeczy, lecz Siebie samego.
Przyjście Pana i Jego królestwa jest owocem modlitwy.
Kiedy On nadejdzie, skończy się wdowieństwo, które jest bardziej wdowieństwem Oblubieńca niż oblubienicy. Bowiem to nie On pozostawił nas, ale to my Jego zostawiliśmy.
Wysłuchanie błagania jest pewne.
On przyjdzie na pewno."
                                             /o. Silvano Fausti/

Brak komentarzy: